Warszawiacy rzucali talerzami
Wszystko po to, by się "odzłościć" i w sposób kreatywny wyrzucić z siebie złe emocje
06.07.2015 10:00
Wczoraj wszyscy mieszkańcy stolicy, którym szkoda było swojej domowej zastawy, a chcieli pozbyć się złych emocji w wyznaczonym do tego miejscu mogli porzucać nieswoimi talerzami. Lądowały na ścianie jednej z warszawskich kawiarni.
Tłuczenie talerzy w ramach akcji "odzłość się" odbywało się tylko w wyznaczonej do tego celu strefie, tylko pod nadzorem organizatorów. Ze względów bezpieczeństwa uczestnicy nie mogli tłuc kupionych talerzy poza strefą tłuczenia ani wnosić na teren wydarzenia własnych przedmiotów do stłuczenia. Organizatorzy zapewniali "odzłoszczającym się" okulary ochronne.
Skąd pomysł? - Rozmawialiśmy sobie o złości w sklepie. Interesujemy się trochę psychologią, opowiadałyśmy więc sobie, jak reagujemy na stres, co jest najlepszą metodą by się wyładować, jak przeżyć katharsis. I nagle wymyśliliśmy ten festiwal. W tym samym czasie odezwała się do nas Alternatywa Cafe z Marszałkowskiej. Oni maja lokal, my pomysł. Tak się zaczęło - powiedziała WawaLove.pl Weronika Bauer ze sklepu Nic Podobnego, organizatorka Festiwalu Tłuczenia Talerzy - "Odzłość się".
Każdy na talerzu przeznaczonym do stłuczenia mógł napisać specjalną dedykację: za co i dlaczego, albo po co. Jedni rzucali w intencji deszczowego sierpnia, inni "odzłoszczali się" z powodu wakacji z teściami. Każdy miał jakiś motyw, ale też każdy wyszedł z imprezy zdecydowanie spokojniejszy i zrelaksowany.
Przeczytaj też: Niemcy zachwyceni Robertem Chilmończykiem pytają: "Czy warszawiacy nie mają poczucia humoru?