Warszawa. "Zabiorą nam powietrze, zniszczą zieleń". Mieszkańcy Wyględowa boją się zmian
Szykuje się rewolucja na mokotowskich osiedlach w pobliżu Fortu i na Wyględowie. Miasto powiadomiło o zmianie planu zagospodarowania okolicy, a na mieszkańców padł blady strach. Bo oczyma wyobraźni zobaczyli otoczenie naszpikowane deweloperskimi tworami, powciskanymi pomiędzy obecną strukturę. Boją się też, że drzewa czeka nieunikniona podczas takich inwestycji rzeź.
"Cześć, czy ma ktoś może informacje odnośnie planów zabudowania skwerku Wołoska/Woronicza/Bełska? Ktoś powiesił kartkę w bloku. O tych planach mówiło się od lat, ale nic z tego nie wyniknęło, bo były kłopoty właścicielskie w związku z jedną opuszczoną i zniszczoną małą kamienicą. Budynek jednak zburzono i teraz jak rozumiem, ktoś się dobrał do terenu" - odzywają się zaniepokojeni internauci, korzystający z dzielnicowej grupy facebookowej.
Kto coś wie, dzieli się tym z innymi. "W tym miejscu planowana jest zabudowa. Nawet 2 bloki. Pewnie wytną większość drzew, które się tam znajdują. Być może parę drzew pośrodku działki przetrwa, jak w czasie budowy ich nie zrujnują. Niby na 40% działki ma być zieleń", "Będą tam stały 4 piętrowe budynki", "To jest chore. Każdy zielony plac zabiorą" - informują się nawzajem wyględowianie.
Prędko się jednak okazało, że wiedza jest dostępna na wyciągnięcie ręki i tymczasem nie ma powodu ani do rozpaczy, ani do rezygnacji. Trwają bowiem społeczne konsultacje dotyczące zagospodarowania terenu. To etap, w którym prawo do zabrania głosu i wyrażenia swojej opinii, obaw i oczekiwań ma każda osoba zainteresowana losem zamieszkiwanego przez siebie terenu, bez względu na to, czy ma jakiekolwiek prawo do własności gruntów lub nieruchomości na obszarze, którego plan zagospodarowania dotyczy.
Warszawa. "Zabiorą nam powietrze". Mieszkańcy Wyględowa boją się zmian
Z szansy, jaką dawało spotkanie zoomowe, przeprowadzone przez urzędników miejskich 29 września uczestnicy już mogli rozwiać wiele wątpliwości. W spotkaniu uczestniczyła naczelnik Agnieszka Kucharczyk z Biura Architektury i Planowania Przestrzennego oraz główny projektant Piotr Jaworski.
"To wielkie wyzwanie, a obszar jest fascynujący. Jest tu substancja zabytkowa i cenna zieleń. Plan zadba o ich integralność i poszanowanie tego potencjału" - zapewniał projektant. I uśmierzył lęki wielu mokotowian: ogródki działkowe pozostaną nietknięte, nie ma mowy o "dogęszczaniu", zieleni zasadniczo nie powinno grozić niebezpieczeństwo.
Uczestnicy spotkania wyrażali swoje niepokoje dotyczące miejsc postojowych dla swoich aut. Dowiedzieli się, że miejsca parkingowe nie przepadną wraz z pojawieniem się sąsiadów z nowych zabudowań.
Przyszłość dla obszaru zapowiada się więc rewelacyjnie. Tymczasem niektórzy z mieszkańców mają w pamięci sprawę sprzed pięciu lat, gdy stołeczny ratusz zrobił pierwszą przymiarkę do uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego na Wyględowie. Wybuchła awantura w związku z planem likwidacji ogródków działkowych i powstawaniu kolejnej architektonicznej struktury podobnej do pobliskiego Mordoru, uznanego przez wyględowian za "patologię".
Warszawa. Patrz urzędnikom na ręce. Każdy może zajrzeć do planu zagospodarowania Fortu Mokotów i Wyględowa
Plan jest wyłożony do publicznego wglądu. Warto zadać sobie trud i sprawdzić, co tak naprawdę wydarzy się w rejonie ulic Woronicza, Wołoskiej , Bełskiej, Spartańskiej, Maklakiewicza, Racławickiej i Spartańskiej i koło Fortu Mokotów.
Jest czas na to, by zareagować. Konsultacje społeczne potrwają do 2 listopada 2021 roku. Swoje uwagi trzeba zgłosić na piśmie. Można również skorzystać z dyżuru telefonicznego - kolejny zaplanowany jest 7 października.
"Bardzo zabawne te konsultacje....jakby bez nich nie wiedzieli, że ludzie nie chcą już nowych bloków i domagają się ochrony zieleni, która jeszcze cudem przetrwała" - kwituje jedna z mieszkanek.