RegionalneWarszawaWarszawa. Wystawa w wolskim Koloseum. Widoki jak ze snu

Warszawa. Wystawa w wolskim Koloseum. Widoki jak ze snu

To niepowtarzalna okazja, by zwiedzić wyjątkowe warszawskie dziewiętnastowieczne przemysłowe budowle. W jednej z ceglanych rotund na Woli można będzie jeszcze zobaczyć wystawę "Stałość w Ulotności" autorstwa Danuty Karsten. Warto, bo widok jest magiczny.

Warszawa. Wystawa w wolskim Koloseum. Widoki jak ze snu
Warszawa. Wystawa w wolskim Koloseum. Widoki jak ze snu
Źródło zdjęć: © WP | Barbara Kwiatkowska

13.10.2020 18:18

Tymczasem od wtorku 20 października zwiedzanie trzeba było wstrzymać, ale cierpliwi, którzy zaczekają na odwieszenie tego czasowego zamknięcia wystawy i wypatrywać będą daty otwarcia, nie pożałują. To wyjątkowe zjawisko.

Foliowe promienie oplatają przestronne wnętrze, tworząc wyjątkową kompozycję. Wnętrze rotundy, sięgające wysokości kilku pięter, o średnicy 52 metrów, zostało wypełnione wypełnionymi powietrzem rurkami tworzywa sztucznego. Lekka, podatna na podmuchy wiatru konstrukcja sprawia, że instalacja nieustannie się zmienia, reaguje na ruch powietrza i światło, szeleści i tańczy.

To niezwykły artystyczny zamysł. Autorka instalacji, Danuta Karsten, rzeźbiarka pochodząca z okolic Gdańska, obecnie mieszkająca i pracująca w Zagłębiu Ruhry, nie odebrała swoją pracą głównej roli czerwonej, industrialnej rotundzie, wręcz podkreśliła jej urodę i nietypowe piękno.

Warszawa. Wystawa w wolskim Koloseum. Magiczna instalacja

Warszawa. Magiczna instalacja Danuty Karsten w "wolskim Koloseum"
Warszawa. Magiczna instalacja Danuty Karsten w "wolskim Koloseum"

Gazownia na Woli to jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów w tej części miasta. Budynki przy ulicy Prądzyńskiego nazywane są "wolskim Koloseum". Rotundy powstały w 1886-1888 roku. W międzywojniu były największym zbiornikiem gazowym w Europie. Uległy zniszczeniom podczas wojny, ale niedługo po niej znów były przydatne. Służyły stolicy do roku 1978.

Niedługo potem, jak przeszły na emeryturę, doceniono ich piękno - zostały wpisane na listę zabytków. Od miasta kupiła je Fundacja Warszawa Walczy 1939-1945. Miały zostać miejscem ekspozycji dla Muzeum Powstania Warszawskiego, potem w grę wchodziło przerobienie ich na ekskluzywne lofty, a w rezultacie zostały sprzedane w ręce prywatne.

Teraz pieczę nad nimi sprawuje Fundacja Rodziny Biernackich. Plany są ciekawe: w tej niższej rotundzie ma powstać sala koncertowa, która zapraszać będzie twórców różnych muzycznych gatunków, natomiast w wyższej - Metamuzeum Centrum Techniki. Podobną placówkę - Metamuzeum Motoryzacji - fundacja powołała do życia w Paczkowie. Służy ona wielu zwiedzającym, szczególnie dzieciom, jest miejscem nauki, doświadczania, eksperymentu. To muzeum ma być, jak zakładają organizatorzy - dziesięciokrotnie większe niż to w Paczkowie.

Wystawa "Stałość w Ulotności" autorstwa Danuty Karsten zorganizowana z inicjatywy właściciela Wolskich Rotund nie będzie więc jednorazowym zdarzeniem artystycznym przy Prądzyńskiego. Z czasem może tu powstać nowe ciekawe, magiczne miejsce na mapie Warszawy.

Źródło artykułu:wawalove.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)