Warszawa. Wtargnął do cerkwi przy Puławskiej. Znieważył miejsce kultu religijnego
Niezdrowe zainteresowanie naczyniami liturgicznymi oraz wyposażeniem świątyni prawosławnej na warszawskim Ursynowie może mieć nieprzyjemne konsekwencje dla 52-latka z Mysiadła. Kilkakrotnie odwiedził cerkiew w ostatnich dniach. Teraz jest podejrzewany o znieważenie miejsca religijnego kultu.
Mężczyzna skorzystał z okazji, gdy w pobliżu nie było nikogo, kto mógłby go powstrzymać, i z tabernakulum wyjął naczynia liturgiczne oraz dary używane do eucharystii. Rozstawił je według własnego porządku i oddalił się. Jak relacjonuje podkomisarz Robert Koniuszy ze stołecznej policji, następnego dnia mężczyzna wrócił do świątyni i spotkał tam duchownego. Opowiedział, co robił poprzedniego dnia.
- Następnie zaproponował, że kupi obraz jednego ze świętych - podaje Robert Koniuszy. - W obu przypadkach swoim zachowaniem mężczyzna znieważył przedmiot czci religijnej. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 2 lat więzienia.
Jak ustalili policjanci z Ursynowa, mieszkaniec podwarszawskiego Mysiadła był w cerkwi przy Puławskiej trzykrotnie. Za pierwszym razem wieczorem zastał zamknięte drzwi, powtórzył więc wizytę powtórzył następnego dnia, tym razem w godzinach otwarcia prawosławnej świątyni. Za drugim razem wnętrze nie było przez nikogo doglądane, więc to właśnie wtedy wyciągał z darochranitielnicy, czyli tabernakulum, naczynia liturgiczne, czyli potir i diskos oraz inne przedmioty religijnego obrządku. Skutki jego działania zauważył później prawosławny duchowny, który przyszedł odprawić mszę, ale nie rozumiał, dlaczego ktoś postanowił znieważyć uczucia religijne wiernych, bawiąc się obiektami celebracji liturgii.
Warszawa. Wtargnął do cerkwi przy Puławskiej. Znieważył miejsce kultu religijnego
Kolejnego dnia 52-latek powrócił do cerkwi i postanowił opowiedzieć napotkanemu w świątyni prawosławnemu duchownemu o tym, co zrobił poprzedniego dnia. Wyraził też zainteresowanie kupnem jednego z przedstawień świętych, stanowiącym wyposażenie świątyni.
O tym, że doszło do znieważeniu miejsca kultu religijnego, powiadomił ursynowskich mundurowych ksiądz. Mundurowi uznali zgłoszenie za zasadne i podjęli działania w celu ustalenia podejrzanego.
Jak informuje podkomisarz Robert Koniuszy, udało się zidentyfikować mężczyznę i ustalić jego miejsce zamieszkania. 52-latem przyznał się do przestępstwa. Stanie przed sądem, który może go skazać nawet na 2 lata więzienia.