Warszawa. Tragiczne konsekwencje poniedziałkowego wypadku tramwaju. Pieszy nie przeżył
Mężczyzna, który został potrącony przez tramwaj na Mokotowie w poniedziałek, zmarł w szpitalu. Z miejsca wypadku pogotowie zabrało go przytomnego, wszystko wskazywało, że uratowało go to, że znalazł się między szynami. Niestety, urazy okazały się zbyt rozległe.
04.03.2021 16:13
Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 16 na przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Racławickiej i Wołoskiej na Mokotowie. Działała tam sygnalizacja świetlna. Mężczyzna w wieku pięćdziesięciu lat przechodził na drugą stronę jezdni.
Został potrącony przez pojazd szynowy, odbywający tak zwany przejazd techniczny. Wszystko działo się bardzo szybko: impet uderzenia rzucił człowieka między tory. W ocenie świadków wypadku oraz straży pożarnej, która pracowała na miejscu zdarzenia, tramwaj tylko potrącił pieszego. Pogotowie, które przyjechało na ratunek, informowało, że mężczyzna był przytomny, nie miał widocznych ran. Wydawać się więc mogło, że wyjdzie z tej sytuacji tylko poobijany.
Przez długi czas zablokowany był przejazd na tej trasie tramwajowej - stały pojazdy w obu kierunkach. Mężczyzna leżał bowiem pomiędzy dwoma pasami szyn. Po jakimś czasie został zabrany do szpitala. Jak stwierdzili mundurowi, gromadzący informacje na miejscu, motorniczy tramwaju był trzeźwy.
Warszawa. Tragiczne konsekwencje poniedziałkowego wypadku tramwaju. Pieszy nie przeżył
Stołeczna policja poinformowała jednak, że pięćdziesięcioletni pieszy, przewieziony do szpitala po wypadku na linii tramwajowej przy Wołoskiej i Racławickiej zmarł. Teraz funkcjonariusze badają okoliczności towarzyszące wypadkowi. Sprawą zajmuje się także prokuratura. W czwartek materiały dotyczące zdarzenia zostały przekazane prokuratorom.