Warszawa. Sąd wymierzył karę za uszkodzenie rzeźby w Dolince Szwajcarskiej
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia wymierzył w poniedziałek modelce Julii S. karę za uszkodzenie rzeźby amorka w Dolince Szwajcarskiej. Wyrok jest nieprawomocny.
Na portalach społecznościowych w maju ub.r. pojawił się film, na którym młoda dziewczyna odłupuje młotkiem nos amorkowi. Rzeźba była elementem fontanny znajdującej się w Dolince Szwajcarskiej. Stołeczny konserwator zabytków zawiadomił prokuraturę. Proces w tej sprawie rozpoczął się w lutym tego roku – informuje PAP.
W poniedziałek sąd orzekł o karze 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Dodatkowo modelka będzie musiała wpłacić 5 tys. zł nawiązki na wskazany fundusz. Na czas zawieszenia kary będzie pod dozorem kuratora.
Jak mówiła sędzia, w sprawie nie ma żadnych wątpliwości, że Julia S. popełniła zarzucany jej czyn. Z jej wyjaśnień wynikało, że nastąpiło to pod wpływem namowy jednej ze znajomych. - Pani oskarżona przyznała się do popełnienia czynu, wykazała skruchę - podkreśliła sędzia.
Przy wymierzaniu kary sąd wziął pod uwagę zarówno sposób działania oskarżonej, jak i jej postawę po popełnieniu czynu. Uwzględniono także inne okoliczności, takie jak jej młody wiek i fakt, że wcześniej nie była karana. - Sąd uznał, że istnieją podstawy do stwierdzenia, że zachowanie, którego dopuściła się pani oskarżona, było zachowaniem incydentalnym w jej życiu - stwierdzono.
- Żałuję tego, co zrobiłam. Poniosłam konsekwencje i zostałam wyrzucona z agencji modelingowej. To było trudne dla mnie, bo mi na tym zależało - mówiła Julia S. w lutym przed sądem. Przyznała też, że w chwili zdarzenia była pod wpływem alkoholu.