RegionalneWarszawaWarszawa. Protest medyków przed Ministerstwem Zdrowia. "Możliwy paraliż służby zdrowia"

Warszawa. Protest medyków przed Ministerstwem Zdrowia. "Możliwy paraliż służby zdrowia"

W środę przed gmachem Ministerstwa Zdrowia w Warszawie protestowali medycy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy oraz organizacji zrzeszonych w Forum Związków Zawodowych. Protestujący zwracali uwagę m.in. na za niskie płace i możliwy paraliż służby zdrowia.

Warszawa. Konferencja prasowa przedstawicieli zawodów medycznych zrzeszonych w Forum Związków Zawodowych przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia
Warszawa. Konferencja prasowa przedstawicieli zawodów medycznych zrzeszonych w Forum Związków Zawodowych przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Nowak

07.04.2021 13:52

W proteście brał także udział Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych oraz związki: techników medycznych radioterapii, techników medycznych elektrokardiologii i pracowników diagnostyki medycznej i fizjoterapii, a także pracownicy ochrony zdrowia zrzeszeni w "Solidarności" 80.

- Dziś tu w Warszawie miała się odbyć wielka manifestacja, protest związków zawodowych medyków. Dziś na ulicach Warszawy mieli protestować: pielęgniarki, położne, elektroradiolodzy, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni, lekarze i wielu innych. Ostatecznie jednak podjęliśmy inną decyzję. Poczucie odpowiedzialności za setki tysięcy istnień Polek i Polaków nakazały medykom zostać w miejscach pracy - powiedziała Dorota Gardias przewodnicząca Forum Związków Zawodowych.

Jak dodała, medycy powinni zarabiać minimum 8 tys. zł brutto. - Medycy muszą zarabiać godniej, inaczej będzie gorzej niż jest. Za chwilę w szpitalach nie będzie rąk do pracy. Będzie stać nowoczesny sprzęt, minister będzie dokładać łóżka, premier wyświetlać slajdy, a personelu nie będzie - tłumaczyła.

Krzysztof Bukiel, przewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy dodał, że "protestujemy, bo chcemy przekazać społeczeństwu i rządzącym, że możliwy jest dalszy, a nawet większy niż dotychczas paraliż służby zdrowia. Wynika to z tego, że pensje, które proponuje dla medyków minister zdrowia są tak niskie, że już niedługo nie będzie komu pracować. A nie ma jak dotąd samoobsługowych szpitali, pracowni diagnostycznych. Nie ma medyków, nie ma leczenia. To jest prosty przekaz, który chcemy przekazać. Jest obawa, że tych lekarzy nie będzie".

Minister zdrowia Adam Niedzielski pytany o zapowiadany protest pielęgniarek i ewentualne nowe propozycje dla tej grupy zawodowej przypomniał, że od lutego na forum komisji trójstronnej prowadzony jest dialog ze wszystkimi grupami zawodowymi w ramach sektora opieki zdrowotnej. Podkreślił, że spotkania odbywają się regularnie.

Źródło: Polsat News

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)