RegionalneWarszawaWarszawa po atakach terrorystycznych w Belgii. Ekspert: Ludzie nie mogą dać się zastraszyć

Warszawa po atakach terrorystycznych w Belgii. Ekspert: Ludzie nie mogą dać się zastraszyć

Stolica wdrożyła podwyższony poziom bezpieczeństwa.

Warszawa po atakach terrorystycznych w Belgii. Ekspert: Ludzie nie mogą dać się zastraszyć

25.03.2016 20:05

Dodatkowe patrole policji na stacjach metra, dworcach, w centrach handlowych, wzmożona czujność wszystkich służb i posiedzenie Zespołu Zarządu Kryzysowego - tak Warszawa reaguje na ataki terrorystyczne w Brukseli. - Do dyspozycji są żółte telefony, znajdujące się na peronach i liniach bramek. W pociągach pasażerowie mają także bezpośredni kontakt z maszynistą, który może powiadomić właściwe służby i podjąć działania - mówi WawaLove.pl rzecznik prasowy Metra Warszawskiego Anna Bartoń. Warszawiacy zadają sobie pytanie: "czy to wystarczy"? Czy takie działania zmniejszą poziom zagrożenia? A może są jedynie metodą na wywołanie złudnego poczucia bezpieczeństwa?

- Został wdrożony podwyższony poziom bezpieczeństwa na stacjach metra, gdzie zostaną także wyemitowane komunikaty o konieczności zwracania uwagi na podejrzane pakunki czy sytuacje - mówi WawaLove.pl rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy Agnieszka Kłąb. Podkreśla także, że spotkanie Zespołu Zarządzania Kryzysowego miało na celu wymianę doświadczeń i informacji. - Sprawdzamy jedynie wszystkie procedury i styki pomiędzy różnymi służbami - dodaje Kłąb.

Wśród mieszkańców Warszawy pojawiają się wątpliwości odnośnie skuteczności działań podejmowanych przez władze Warszawy. - One mają sens i są konieczne. Od tego jest władza, by budować nasze poczucie bezpieczeństwa. Ludzie nie mogą dać się zastraszyć i siedzieć w domach ze strachu przed zamachami. Musimy funkcjonować normalnie nawet, jeśli występuje jakieś ryzyko. Takie działanie jest konieczne nawet wyłącznie w celach budowania poczucia bezpieczeństwa - mówi WawaLove.pl ekspert do spraw bezpieczeństwa i terroryzmu dr. inż. Maciej Milczanowski.

P.o. komendanta głównego policji mł. insp. Andrzej Szymczyk odbył wideokonferencję z komendantami wojewódzkimi policji i komendantem stołecznym. Wydane zostały polecenia wzmocnienia liczby służb patrolowych w rejonie dworców kolejowych, portów lotniczych, centrów handlowych, jak również zwiększenie liczby służb funkcjonariuszy operacyjnych. - Policja bierze udział w zabezpieczeniu antyterrorystycznym, ale jest tylko jednym z elementów. Nie ma w tej chwili żadnych wiarygodnych informacji, które wskazywałyby na to, że bezpieczeństwo Warszawy jest zagrożone - mówi WawaLove.pl rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek. Zapewnia także, że funkcjonariusze reagują na wszystkie zgłoszenia i mają obowiązek jak najszybciej pojawić się na miejscu zdarzenia.

- W tej chwili zgłoszenia dotyczą zwykle lotniska, dworców czy stacji metra. Okazuje się, że przez zwykłą nieroztropność ludzie zapominają o swoich bagażach. Do tej pory wszystkie przypadki kończyły się tym, że w pozostawionych pakunkach policja znajdowała jedynie rzeczy codziennego użytku - opowiada Mrozek. W przypadku zgłoszenia o podejrzanym pakunku, jako pierwsi na miejscu pojawiają się funkcjonariusze, którzy zabezpieczają teren. Później sprawą zajmują się już policjanci odpowiednio przeszkoleni w zakresie rozpoznania materiałów pirotechnicznych.

Imprezy masowe

Warszawa to zagłębie wielkich imprez kulturalnych i masowych. Stolica przygotowuje się już na zorganizowanie strefy kibica podczas Euro 2016 i dopina ostatnie elementy wiosennych i letnich koncertów. Mimo że duże skupiska ludzi kuszą terrorystów najbardziej, miasto nie planuje dodatkowych patroli i działań zapewniających bezpieczeństwo uczestników. - Póki co nie ma podstaw, by ingerować w dotychczasowe zasady i organizację masowych imprez - twierdzi Agnieszka Kłąb.

Ekspert do spraw bezpieczeństwa i terroryzmu również jest zdania, że odwoływanie tego typu wydarzeń byłoby dużym błędem. - Ambicją terrorystów jest nie tylko uderzenie fizyczne i dokonanie zamachu terrorystycznego. Ich pierwszym celem jest zastraszenie społeczeństw. Musimy się zastanowić czy chcemy, by go zrealizowali. Dzięki odwoływaniu imprez masowych, terroryści osiągają kolejne cele polityczne. Powinniśmy raczej maksymalnie zwiększyć bezpieczeństwo, a nie likwidować nasze poczucie swobód - mówi dr. inż. Maciej Milczanowski.

"Żółte telefony"

Do dyspozycji pasażerów warszawskiego metra pozostają tak zwane żółte telefony, przez które można zgłaszać sytuację zagrożenia. - Znajdują się na peronach i liniach bramek. W pociągach pasażerowie mają także bezpośredni kontakt z maszynistą pociągu, który może powiadomić właściwe służby i podjąć działania - mówi WawaLove.pl rzecznik prasowy Metra Warszawskiego Anna Bartoń. Na stacjach metra pojawiły się także dodatkowe patrole policji, które obserwują teren. Nie kontrolują kto, ani z jaką zawartością bagażu przekracza bramki. - Policja bierze udział w zabezpieczeniu antyterrorystycznym, ale jest tylko jednym z elementów. Nie ma w tej chwili żadnych wiarygodnych informacji, które wskazywałyby na to, że bezpieczeństwo Warszawy jest zagrożone - mówi Mariusz Mrozek.

Miasto zapewnia, że działa z podwyższoną czujnością na co dzień, nie tylko po dramatycznych wydarzeniach w Brukseli. Taką sytuację traktuje jako "dobry moment, by przypomnieć sobie wszystkie zasady działania i obowiązujące procedury w przypadku zagrożenia". - Jesteśmy przygotowani - twierdzi Agnieszka Kłąb.

Monika Rozpędek, WawaLove.pl

Obraz
Zobacz także
Komentarze (0)