Warszawa. Nastoletni nożownik w areszcie. Odpowie za atak na taksówkarza

Kierowca taksówki jest w stanie ciężkim. Doznał bardzo ciężkich ran i obrażeń wewnętrznych zagrażających życiu. Dawid M. zaatakował go nożem po odbytym kursie. Zranił go trzykrotnie, uszkadzając wątrobę i śledzionę. Taksówkarz przeszedł operację i odzyskał przytomność.

Dramatyczne chwile wydarzyły się w środę wieczorem. 19-latek zamówił kurs i wsiadł do taksówki pod hotelem Mariott. Kazał się zawieźć na rondo Waszyngtona, ale potem zmienił zdanie i poprosił taksówkarza o skierowanie się na ulicę Modzelewskiego. Tam chciał już wysiąść. Usiłował zapłacić kartą za przejazd. Operacja nie była jednak możliwa. Kilkukrotnie terminal odrzucił transakcję ze względu na brak środków na koncie. Wtedy Dawid M. wyciągnął paralizator i zaatakował nim taksówkarza, a potem użył noża, trzykrotnie raniąc swoją ofiarę w brzuch.

Prokuratura przedstawiła podejrzanemu zarzut usiłowania zabójstwa i rozboju. "Pokrzywdzony doznał licznych obrażeń wewnętrznych skutkujących chorobą realnie zagrażającą życiu" - powiedziała PAP prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

W zarzutach prokuratury nie ma wzmianki o użyciu paralizatora, jednak informacje o jego posiadaniu przez Dawida M. przekazywała policja w czwartek.

Mężczyźnie grozi kara od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Warszawscy taksówkarze są wstrząśnięci wydarzeniami ze środy. W czwartek wieczorem zorganizowali koło Stadionu Narodowego manifestację solidarności wobec swojego zaatakowanego kolegi.