Warszawa. Kto pomoże pani Halince? "Lalunia" szuka znajomych z czasów wojny
Poczta pantoflowa czyni cuda - uznali przyjaciele i opiekunowie Powstańców Warszawskich z Domu Wsparcia przy ul. Nowolipie i postanowili sprawę opisać w mediach społecznościowych. Być może gdzieś w Polsce pani Halinka Bieżan-Glonek o powstańczym pseudonimie "Lalunia", odnajdzie osoby, z którymi znała się w czasie wojny i Powstania Warszawskiego.
Pani Halina ma nadzieję na spotkanie przyjaciół z dzieciństwa i Powstania. To jej wielkie marzenie. Gdy zwierzyła się z tego swoim opiekunom, ci postanowili zrobić wszystko, by zwiększyć prawdopodobieństwo takiej wzruszającej chwili.
Możliwe, że gdzieś w Polsce jest jeszcze ktoś, kto wspomina harcerkę z Żoliborza, zastępową, sanitariuszkę, łączniczkę. "Bardzo wielu zapewne zginęło, ale może spróbujemy pomóc Pani Halince w spełnieniu Jej marzenia" - zaapelowali autorzy facebookowego postu.
Warszawa. Kto pomoże pani Halince? "Lalunia" szuka znajomych z czasów wojny
Pani Halina do Powstania Warszawskiego poszła z druhnami ze swojego zastępu. Walczyły w oddziałach "Żywiciela". Po nieudanej akcji na Cytadelę zastępowa Halinka trafiła do obozu przejściowego w Pruszkowie. Udało jej się wydostać stamtąd i w Skierniewicach, w których się schroniła, udało jej się doczekać końca wojny.
W czasie wojny została sierotą. Jej rodzice zostali rozstrzelani na Pawiaku. Tak jak wielu Powstańców Warszawskich często myślą wraca do tamtych czasów. I wierzy, że uda jej się jeszcze porozmawiać z kimś, kto dzielił z nią tamte dni trudnej wczesnej młodości.
Za informacje wdzięczna będzie nie tylko pani Halina, ale również wszyscy jej przyjaciele z Domu Wsparcia dla Powstańców Warszawskich przy Nowolipiu.