Warszawa. Jechała 180 km/h, była pijana. Teraz stanie przed sądem
27-letnia kobieta jest oskarżona o spowodowanie śmiertelnego wypadku, w wyniku którego zmarł młody mężczyzna. Po spożyciu alkoholu jechała samochodem. Spowodowała śmiertelny wypadek.
27-latka stanie przed sądem z zarzutem spowodowania śmiertelnego wypadku na Muranowie.
- Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Aleksandrze K. - powiedziała Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Do wypadku doszło 3 października 2020 roku na Muranowie, przy skrzyżowaniu alei Jana Pawła II z ulicą Stawki. Aleksandra K. wsiadła do samochodu po wyjściu z klubu nocnego, gdzie piła alkohol.
Zobacz także: Donald Tusk jak Robert Lewandowski? Frankowski ocenił byłego premiera
- Znajdując się w stanie nietrzeźwości, mając blisko dwa promile we krwi, prowadziła w ruchu lądowym samochód marki Audi, po czym spowodowała wypadek drogowy w ten sposób, że prowadząc pojazd mechaniczny w stanie nietrzeźwości oraz poruszając się z prędkością 180 km/h, nie zastosowała się do nadawanego światła czerwonego i wjechała w tył pojazdu marki Volkswagen, który oczekiwał na pasie na zmianę światła - poinformowała rzeczniczka.
TVN Warszawa ustalił nieoficjalnie, że audi jechało z prędkością 120 kilometrów na godzinę. W wyniku uderzenia samochód został wyrzucony kilkadziesiąt metrów do przodu.
W volkswagenie przebywało dwóch mężczyzn, obywateli Ukrainy. Kierujący zmarł w szpitalu krótko po zdarzeniu. Pasażer do szpitala trafił w ciężkim stanie. Odniósł ciężkie obrażenia ciała, które zostały uznane za ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu.
Źródło: TVN Warszawa