Warszawa. Jechał pijany i nie zdążył wysiąść z autobusu. Wybił szybę
Policjanci zatrzymali 42-latka, który jest podejrzany o umyślne wybicie szyby w autobusie nocnym. Tłumaczenie mężczyzny okazało się nietypowe.
We wtorek 1 grudnia podkom. Robert Koniuszy ze stołecznej policji przekazał, że około 1.00 w nocy w rejonie skrzyżowania KEN w dzielnicy Ursynów w Warszawie, miała miejsce interwencja służb.
"30-letni kierowca jadący autobusem nocnym linii N01 usłyszał, jak jeden z pasażerów siedzący z tyłu pojazdu najpierw zaklął, a później posypało się szkło. Kiedy zatrzymał autobus, zobaczył, że szyba obok niezadowolonego pasażera jest w kawałkach" – opisuje zdarzenie podkom. Robert Koniuszy.
Warszawa. Nie zdążył wysiąść na przystanku
Przybyli na miejsce funkcjonariusze zauważyli, że podejrzany 42-latek jest nietrzeźwy i poirytowany. Policjanci dowiedzieli się od mężczyzny, że ten zdenerwował się, ponieważ nie zdążył wysiąść z autobusu na przystanku, na którym planował, dlatego uderzył ręką w szybę.
Pijany jechał 248 km/h. Policjanci z grupy Speed zapobiegli tragedii
Uderzenie okazało się być na tyle mocne, że szyba roztrzaskała się na kawałki.
W trakcie kontroli wyszło na jaw, że mężczyzna jest poszukiwany przez policję w związku z nieopłaceniem kilkusetzłotowej grzywny za wcześniejszy występek. Dodatkowo badanie wykazało, że 42-latek miał 3 promile alkoholu w organizmie.