RegionalneWarszawaTłumaczenie policji ws. strajku przedsiębiorców. "Nie zadawał bólu"

Tłumaczenie policji ws. strajku przedsiębiorców. "Nie zadawał bólu"

Komenda Stołeczna Policji uważa, że policjant, który na zdjęciu wznosi pałkę do ciosu nie bił nią demonstranta. To odpowiedź na pytanie "Gazety Wyborczej". Dziennik na podstawie filmów przesłanych przez czytelników uważa, że jednak bił. Tłumaczenie policji uznaje za "kuriozalne".

Tłumaczenie policji ws. strajku przedsiębiorców. "Nie zadawał bólu"
Źródło zdjęć: © PAP

04.06.2020 | aktual.: 04.06.2020 07:55

KSP wysłała maila, który jest częścią odpowiedzi na pytanie "Gazety Wyborczej". Pytanie zostało zadane po obaleniu kłamstw KSP, jakoby 16 maja policja w ogóle nie używała pałek.

"Należy wyraźnie podkreślić, że zgodnie z zapisami ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej użycie pałki służbowej następuje poprzez zadanie bólu fizycznego lub zablokowanie kończyn. Co za tym idzie – sytuacja, w której funkcjonariusz na przykład trzyma pałkę służbową w ręce w czasie biegu, stojąc w kordonie lub idąc, ale nie zadaje nią bólu lub nie blokuje kończyn osobie, w stosunku do której podejmowana jest interwencja, nie jest tożsama z użyciem tego środka w myśl obowiązujących przepisów. Na dzień dzisiejszy nie mamy potwierdzonych przypadków użycia pałek służbowych w powyższy sposób" – napisał do Wyborczej asp. szt. Mariusz Mrozek z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Sprawa zaczęła się w ubiegłym tygodniu po publikacji dziennika. "Gazeta Wyborcza" wyliczała w niej przypadki nadgorliwości funkcjonariuszy wobec osób broniących demokracji i wolnych sądów. Chodziło m.in. o wykorzystywanie stanu pandemii do nakładania wysokich kar przez sanepid (5-10 tys. zł), ale też o użycie miotaczy gazu i pałek.

Ten ostatni wątek oburzył Komendę Stołeczną Policji. Ogłosiła, że nie używała pał i zarzuciła "Wyborczej" kłamstwo i uprawianie antydziennikarstwa. W odpowiedzi czytelnicy przesłali zdjęcia i filmy pokazujące, że pałek używano. - Gdy opublikowaliśmy dowody, policja przyznała, że "mogło dojść do użycia pałek". KSP nie przeprosiła, ale obiecała, że sprawę dokładnie wyjaśni, sprawdzając okoliczności zdarzenia ze zdjęcia – pisze dziennik.

Jak podkreśla gazeta, przesłane wyjaśnienie jest bardzo ogólne. Oprócz cytowanego już zdania (że policjant z pałką wzniesioną do ciosu "nie zadawał bólu”) asp. Mrozek podaje, że "w dniu 16 maja 2020 r. w Warszawie podczas tzw. strajku przedsiębiorców, wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego wynikało z bieżącej oceny sytuacji oraz było do niej adekwatne".

Zdaniem dziennika KSP znów kłamie. Z filmów wynika, że pałowanie dotyczyło również osób bezbronnych.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)