RegionalneWarszawaTeren pod Wola Park przejęty nielegalnie? W aferę są zamieszani najbogatsi Polacy

Teren pod Wola Park przejęty nielegalnie? W aferę są zamieszani najbogatsi Polacy

Afera reprywatyzacyjna w Warszawie. "Dziennik Gazeta Prawna" podaje nowe fakty i wymienia nazwisko jednego z najbogatszych Polaków, który może być zamieszany w bezprawny proceder.

Teren pod Wola Park przejęty nielegalnie? W aferę są zamieszani najbogatsi Polacy
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Dariusz Borowicz
Karolina Kołodziejczyk

19.12.2017 | aktual.: 19.12.2017 16:50

– Chodzi o osobę, która nawet dziś znajduje się w pierwszej dziesiątce najbogatszych Polaków, o osobę, która jest w pierwszej trzydziestce. I – tu nie ma sensu robić tajemnic – o Ryszarda Krauzego – taką informację podaje "Dziennik Gazeta Prawna", cytując swoje anonimowe źródło.

Na czym polegał cały proceder? Chodziło o wyłudzania nieruchomości lub odszkodowań na papiery przedwojennych spółek. Takie dokumenty można było nabyć na bazarach, w antykwariatach i aukcjach internetowych. Po kupieniu akcji składano specjalny wniosek do samorządów o zwrot gruntów, które wcześniej zostały odebrane właścicielom.

Niedawno funkcjonariusze CBA przeprowadzili zmasowaną akcję w Warszawie, Kielcach, Krakowie, Gdańsku i kilku innych mniejszych miastach. Jak podaje "DGP", w ponad 40 przypadkach mogło dojść do oszustwa. Przez te przestępstwa ze Skarbu Państwa ubyło co najmniej kilkaset milionów złotych.

O jakie tereny chodzi? M.in o grunty, gdzie kiedyś znajdowały się warszawskie Zakłady Ogrodnicze C. Ulrich. Jak przypomina "Dziennik Gazeta Prawna" przedsiębiorstwo, które rozpoczęło działalność na początku XIX wieku, zostało reaktywowane w latach 90. przez Ryszarda Krauzego, jednego z najbogatszych Polaków.

Warto podkreślić że dziś na tych zreprywatyzowanych terenach mieści się m.in. galeria handlowa Wola Park czy też spółdzielnia mieszkaniowa. Wkrótce pojawi się tam też stacja drugiej linii metra.

- Wśród reaktywowanych spółek są znane przedwojenne podmioty. – Warszawskie Towarzystwo Fabryk Cukru SA, Warszawskie Towarzystwo „Motor” SA, Warszawska Fabryka Masowych Wyrobów Blaszanych „Tłocznia” SA, Przemysł Mydlarski i Perfumeryjny „Fryderyk Puls” SA, Siła i Światło SA, ESGE SA w Krakowie, Elektrownia w Kielcach SA, Zjednoczone Browary Warszawskie „Haberbusch i Schiele” SA, Zakłady Amunicyjne „Pocisk” SA, Jaworzyńskie Komunalne Kopalnie Węgla SA i wiele innych – mówi mec. Leszek Koziorowski w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Jaka była reakcja stołecznych urzędników? Według Marcina Bajko, byłego kierownika Biura Gospodarki Nieruchomościami, takie podmioty, jak sądy, czy KRS pochylały się nad "problemem reaktywacji przedwojennych spółek i dochodziły do wniosku, że czynności były dokonywane zgodnie z prawem".

– Problem w tym, że większość z tych spółek nie została wykreślona z rejestru handlowego. Organy państwowe nie zniszczyły ani skutecznie nie anulowały dawnych akcji spółek, a przecież państwo było w ich posiadaniu – tłumaczy "DGP" Marcin Bajko, były kierownik Biura Gospodarki Nieruchomościami.

Zobacz także
Komentarze (0)