Tak posłowie parkują przed Sejmem. "Czy nie można normalnie?"
- Nie miałem miejsca - twierdzi polityk PiS, który zaparkował przed gmachem budynku... rozjeżdżając okoliczne krzaki.
Warszawiacy często dzielą się zdjęciami tak zwanych "mistrzów parkowania", którzy zaskakują wymyślnymi sposobami zostawiania samochodu. Do nich może dołączyć poseł PiS Krzysztof Zaremba, który zaparkował przed gmachem budynku... rozjeżdżając okoliczne krzaki.
- W Sejmie mamy piękną zieleń. Poseł Krzysztof Zaremba z PiS ma tak wielkie auto, że się na normalnym miejscu nie zmieścił - napisał na Facebooku polityk PO Sławomir Nitras, publikując zdjęcia czerwonego cinquecento, które najeżdża na pobliskie krzaki - Czy nie można normalnie? Nie brakuje wolnych miejsc parkingowych - dodaje Nitras.
Portal WawaLove.pl skontaktował się z właścicielem pojazdu. Poseł Zaremba potwierdził, że samochód należy do niego. - Zaparkowałem tak, żeby nie uszkodzić sąsiedniego auta. Innych miejsc nie było, bo trzy czwarte były niedostępne z powodu malowania pasów - tłumaczy polityk PiS.
Malowanie pasów, o którym wspomina Krzysztof Zaremba, dotyczy budowy sjemowego gmachu, który będzie liczył sześć kondygnacji naziemnych i dwie podziemne. Realizacja inwestycji będzie trwała 30 miesięcy i pochłonie 96 mln zł. Posłowie zyskają miejsce do pracy w postaci nowych biurowców. Na razie stracili parking przy ul. Wiejskiej, który przestał działać 1 lutego 2016 roku, gdzie parkowało na nim nawet kilkadziesiąt samochodów.
Gdzie teraz posłowie zostawiają swoje samochody? WawaLove.pl skontakowała się w tej sprawie z Centrum Informacyjnym Sejmu. Czekamy na odpowiedź w tej sprawie.
Politycy na "kopertach"
Poseł Zaremba to nie jedyny polityk, który zaskoczył nietypowym manewrem parkowania. Pod koniec kwietnia głośno było o podróży minister edukacji Anny Zalewskiej do Sieradza na otwarcie sali gimnastycznej w szkole integracyjnej. Na zdjęciu udostępnionym m.in. przez posła PO Cezarego Tomczyka widać, że czarny mercedes zaparkowany został na tzw. kopercie dla osób niepełnosprawnych.
Ostatnio głośno było także o zaparkowanym aucie radnej PO Danutcie Zygańskiej. Jej auto stało na samym środku i zajmowało w ten sposób aż dwie "koperty". O sprawie poinformowała TVN Warszawa.
Radna tłumaczyła, że samochód faktycznie jest jej, ale to prawdopodobnie mąż tak zaparkował. - Nigdy bym sobie na to nie pozwoliła, nie parkuję w takich miejscach – mówiła Danuta Zygańska stacji.
Przeczytajcie również: Radna z Wilanowa mistrzynią parkowania. Zajmuje dwa miejsca postojowe... i wini*za to PiS*