Szpital Narodowy. Medycy nie dostaną obiecanych pieniędzy?
Dla medyków pracujących w szpitalu tymczasowym zlokalizowanym na Stadionie Narodowym w Warszawie dodatek covidowy ma być jedynie uzupełnieniem podstawowej pensji.
08.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 03:53
Jeszcze w połowie listopada informowaliśmy, że Szpital Narodowy w Warszawie proponuje trzykrotnie wyższe stawki za chorych na COVID-19 niż inne placówki medyczne. W szpitalach stawki za leczenie pacjenta "covidowego" uzależnione są od jego stanu zdrowia. Podczas gdy za osobę łagodnie przechodzącą zakażenie wirusem SARS-CoV-2 Narodowy Fundusz Zdrowia płaci 330 złotych, tak przy cięższym przebiegu kwota ta wzrasta do 630 złotych. W Szpitalu Narodowym stawka jest niezależna od stanu pacjenta i wynosi zawsze 1026,40 złotych.
Ponadto jak podała "Gazeta Wyborcza", lekarze bez specjalizacji w szpitalu tymczasowym za godzinę pracy mogą liczyć na pensję w wysokości 150 złotych, ze specjalizacją – 180 złotych, a anestezjolodzy nawet 200 złotych.
W listopadzie ubiegłego roku minister zdrowia Adam Niedzielski obiecał, że medycy, który są zaangażowani w walkę z pandemią i opiekują się chorymi na koronawirusa, otrzymają specjalny dodatek w wysokości stu procent pensji.
Z początkiem stycznia okazuje się, że nie wszyscy medycy mogą liczyć na dodatkowe pieniądze.
Szpital Narodowy. Dodatku covidowego nie będzie
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", dodatku do pensji nie zobaczą osoby pracujące w szpitalu znajdującym się na Stadionie Narodowym, gdzie obiecywane przez Adama Niedzielskiego "dodatkowe pieniądze" wpisane zostały w kontrakt z NFZ.
Gazeta dowiedziała się, że personel Narodowego otrzymał w połowie grudnia aneks do podpisu. Dokument ten mówi o obniżeniu dotychczasowej płacy o połowę, a zabrana część dochodów będzie od teraz uzupełniana właśnie w formie dodatku covidowego.
De facto, konsekwencją podpisanego aneksu jest to, że zarówno lekarze, jak i pielęgniarki, rejestratorzy oraz ratownicy z warszawskiego szpitala tymczasowego, łącznie około 500 osób, będą zarabiać dokładnie tyle co wcześniej.
Kierowniczka działu obsługi pacjenta w szpitalu MSWiA Iwona Sołtys stwierdziła, że placówka nie narzuca medykom podpisywania żadnych aneksów. Złożenie podpisu na dokumencie jest wolną wolą personelu medycznego.
W związku ze sprawą dotyczącą pensji kilkoro medyków miało już zrezygnować z prac w Szpitalu Narodowym, natomiast niektórzy z nich zapowiadają, że sprawa znajdzie finał w sądzie.
Przypomnijmy, że Szpital Narodowy jest filią placówki medycznej MSWiA w Warszawie i został otworzony 5 listopada.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"