RegionalneWarszawaSzef MSWiA: jeśli będzie trzeba stanowiska w SGSP stracą kolejne osoby

Szef MSWiA: jeśli będzie trzeba stanowiska w SGSP stracą kolejne osoby

W czwartek szef MSWiA Mariusz Kamiński przyznał, że w Szkole Głównej Służby Pożarniczej doszło do bardzo poważnego zaniedbania. Zapowiedział, że pierwsza osoba z władz uczelni poniosła konsekwencje, a jeśli będzie trzeba stanowiska stracą kolejne osoby.

Szef MSWiA: jeśli będzie trzeba stanowiska w SGSP stracą kolejne osoby
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

17.04.2020 11:50

W czwartek Sejm na wniosek klubu parlamentarnego Lewicy wysłuchał informacji ministra MSWiA w sprawie funkcjonowania szkół pożarniczych w czasie epidemii koronawirusa. Informacja dotyczyła w szczególności sytuacji w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Po przebadaniu wszystkich podchorążych zakażenie koronawirusem potwierdzono u 51 osób.

Szef MSWiA Mariusz Kamiński przypomniał, że na wniosek komendanta głównego PSP odwołał z funkcji prorektora-zastępcy komendanta SGSP ds. operacyjnych st. bryg. Jarosława Zarzyckiego. Powodem odwołania był brak należytego nadzoru nad pionem operacyjnym oraz lekceważenie informacji podchorążych o ich złym samopoczuciu. Prorektor bagatelizował występujące u studentów objawy koronawirusa – informuje TVN Warszawa.

Zarzycki miał też wprowadzać w błąd bezpośrednich przełożonych sugerując, że podchorążowie mogą symulować chorobę, bo chcą wyjechać do domu na święta. Kamiński przypomniał, że w celu wyjaśnienia jak rozprzestrzeniała się choroba powołano specjalny zespół. Ma on również wyjaśnić kwestię odpowiedzialności za powstałą sytuację.

Koronawirus. Warszawa. Minister: Podchorążym nie okazano zaufania

Minister ocenił, że doszło do sytuacji niedopuszczalnej, gdzie nie okazano szacunku i zaufania podchorążym i studentom. Dodał, że "stąd też pierwsze konsekwencje zawodowe”, a sprawa zostanie "wnikliwie zbadana".

- Traktuję to jako bardzo przykry incydent. Jest mi wstyd wobec podchorążych szkoły pożarniczej, że władza uczelni nie zachowała się wobec nich lojalnie, nie okazała im należytego zaufania. Jest powołana komisja, która wyjaśni wszystkie aspekty – wskazał Kamiński.

Dodał, że konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec wszystkich odpowiedzialnych za sytuację.

- Pierwsza osoba straciła swoją funkcję, jeżeli będzie potrzeba stracą następne, jeśli uznamy, że są winni, że stchórzyli, że nie stanęli wobec tego wyzwania na wysokości zadania. Nikt tu nie będzie nikogo ukrywał - zapowiedział.

Kamiński poinformował również, że po pięciu dniach od pierwszego sygnału u wszystkich zostały przeprowadzone testy. Następne mają zostać przeprowadzone w ciągu 5-7 dni. W szkole przeprowadzono gazową dezynfekcję pomieszczeń. Rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka przekazała, że w nocy ze środy na czwartek ozonowaniem objęto okolice Szkoły Głównej Służby Pożarniczej o łącznej powierzchni 4 886 m kw.

Koronawirus. Warszawa. Sprawą zainteresował się RPO

Sytuacją w SGSP zainteresował się także Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. W czwartek zwrócił się z prośbą o udzielenie "stosownych wyjaśnień" w sprawie przypadków koronawirusa u podchorążych do Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Andrzeja Bartkowiaka.

Koronawirus. Warszawa. Obecna sytuacja w szkole

W Szkole Głównej Służby Pożarniczej zakażenie koronawirusem potwierdzono u 51 osób. Osoby te przebywają w izolatorium w Warszawie, pozą uczelnią. Pozostałe osoby objęto kwarantanną.

W SGSP zostało 127 podchorążych, zaś 176 przewieziono do ośrodków szkoleniowych lub szkół pożarniczych. Pojechali między innymi do ośrodka szkolenia w Pionkach, szkoły w Bydgoszczy i do Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie. Przebywają w dwuosobowych pokojach, gdzie mają zapewnione wyżywienie i możliwość całodobowej konsultacji lekarskiej.

11 wyników badań okazało się niejednoznacznych. Te osoby na wszelki wypadek przebywają w pojedynczych pokojach na terenie uczelni.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także
Komentarze (0)