Szef CBA robił aplikację w kancelarii zamieszanej w reprywatyzację
Chodzi o kancelarię Jerzy R. Szaniawski i Wspólnicy. Nazwiska mecenasa i jego syna pojawiają się w dokumentach dotyczących zwrotu kilku nieruchomości. Biuro prasowe CBA potwierdza, że jego szef, Ernest Bejda, zna się z właścicielem kancelarii.
Mecenas Paweł Sz. reprezentował osoby pozywające miasto. Nazwa jego kancelarii pojawia się przy okazji śledztw dot. nieruchomości na Nowym Świecie, ulicy Targowej, Merliniego czy Gwintowej.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadziła śledztwo tylko w sprawie adresu przy ul. Żurawiej 31. Pozostałe nie zostały doprowadzone do końca. Jak donosi Radio ZET, mecenas Sz. usłyszał zarzuty ws. korupcji w służbie zdrowia.
Z komunikatu biura prasowego CBA wynika, że Ernest Bejda zna Pawła Sz. Był aplikantem w jego kancelarii w latach 2001-2004. "Ostatni raz widział się z nim na kilka miesięcy przed objęciem stanowiska Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego i nie utrzymuje z nim dalszych kontaktów" - czytamy w komunikacie. Biuro zaprzecza również, żeby utrzymywał kontakty z Jerzym Szaniawskim.
Szef CBA zapewnia, że nie posiadał żadnych informacji na temat działań i udziału kancelarii Jerzy R. Szaniawski i Wspólnicy w warszawskiej reprywatyzacji i toczących się w tej sprawie śledztw.