Sąd nie zgodził się na warunki biskupa, który prowadził po pijanemu
Data kolejnej rozprawy wyznaczona na styczeń
27.12.2012 10:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dzisiaj Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia zajął się sprawą biskupa Piotra J, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Duchowny chciał dobrowolnie poddać się karze ośmiu miesięcy prac społecznych. Miał też dostać czteroletni zakaz prowadzenia pojazdów. Biskup dobrowolnie zgodził się także na leczenie w ośrodku terapeutycznym . Sąd nie zgodził się na zaproponowaną karę dla biskupa Piotra J. Sędzia Edyta Dzielińska-Wolińska nie przychyliła się do uproszczonego trybu, więc odbędzie się normalna rozprawa. Termin ustalono na 23 stycznia. Biskup nie stawił się dzisiaj w sądzie.
20 października 57-letni biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej stracił panowanie nad autem i rozbił samochód o latarnię w Warszawie. Badanie wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Dwa dni później biskup przyznał się do winy oraz publicznie przeprosił za swój czyn. Przepraszam wszystkich, których zgorszyłem swoim czynem, a zwłaszcza przepraszam wiernych archidiecezji warszawskiej, że zawiodłem ich zaufanie - napisał duchowny w oświadczeniu.
Zaznaczył również, że teraz o jego losie ma zadecydować papież: To jednak się stało, dlatego też oddaję do dyspozycji Ojca Świętego moją posługę biskupa pomocniczego archidiecezji warszawskiej. Pragnę również poinformować, że jest moim zamiarem jak najszybciej skorzystanie ze specjalistycznej pomocy. To Ojciec Święty miał zadecydować, jak długo biskup zostanie w ośrodku.