"Rzeź drzew nad Kanałem Żerańskim". Tak wygląda "ekologiczna wycinka"
"Ścinka drzew. Wstęp wzbroniony" - informuje napis na tabliczce, która stanęła w okolicach Kanału Żerańskiego. Dookoła leżą dziesiątki powalonych drzew. Firma Gaz-System wytnie ich ponad 5000. W ich miejscu powstanie gazociąg łączący elektrociepłownię Żerań z rurą w Rembelszczyźnie.
30.01.2018 | aktual.: 30.01.2018 12:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wycinka odbywa się na ponad dziesięciokilometrowym terenie zieleni na Żeraniu i potrwa do końca lutego. Inwestor, czyli firma Gaz-System, niedawno pochwalił się pozwoleniem "na wycinkę drzew i krzewów w pasie budowy gazociągu". Wykonawca inwestycji F.H.U. Kluczyński w komunikacie rozesłanym mediom przekonywał, że prace prowadzone są "w sposób najmniej uciążliwy dla otoczenia".
"Ekologiczna wycinka"
Na wycinkę na zgadzają miejscy aktywiści i mieszkańcy. Zwłaszcza bulwersuje ich fakt, że została ona nazwana "wycinką ekologiczną". "Tak wygląda ‘ekologiczna inwestycja’ państwowych spółek Gaz-System i PGNiG, realizowana kosztem wycinki 5298 drzew, 44 386 m2 krzewów, zniszczenia siedlisk zwierząt (w tym gatunków chronionych) i zdewastowania terenów rekreacyjnych. To rzeź drzew" - napisali na facebookowym profilu "Ocalmy tereny nad Kanałem Żerańskim".
Mieszkańcom obiecano, że w okolicy zostaną posadzone "zastępcze" drzewa i krzewy. Jednak, jak informują aktywiści, powstaną one w zupełnie innych lokalizacjach, na terenach prywatnych osiedli. "Gazownicy cały czas uchylają się od odpowiedzialności i odtworzenia zniszczeń" – dodają.
Przedstawiciele Gaz-Systemu tłumaczą, że drzewa muszą zostać usunięte głównie ze względów bezpieczeństwa i "zapewnienia możliwości przeprowadzenia robót polegających na ułożeniu w wykopie gazociągu”. Zaznaczają, że początkowo pod topór miało pójść 7200 drzew.