Rowerzyści słabo widoczni, ścieżki bez połączeń. Mocny raport Zielonego Mazowsza
Wyniki społecznego audytu polityki rowerowej m. st. Warszawy
Stowarzyszenie Zielone Mazowsze przygotowało raport "Społeczny audyt polityki rowerowej m.st. Warszawy". Autorzy bez litości wytykają błędy dotyczące polityki rowerowej, jaką prowadzi miasto. Jednak potrafią też docenić dobre działania.
Dokument opiera się na danych zgromadzonych przez pełnomocnika prezydenta ds. komunikacji rowerowej oraz na badaniach wolontariuszy, którzy osobiście sprawdzili stan infrastruktury dla cyklistów. Wyliczono m.in., że w stolicy mamy 414 km dróg rowerowych oraz 330 km dróg o tzw. ruchu uspokojonym. Z dokumentu wynika też, że mimo iż infrastruktura rowerowa jest stale rozbudowywana, poszczególne odcinki i rozwiązania nie są spójne. Brakuje ścieżek, w wielu miejscach nie da się bezpiecznie i sprawnie przejechać rowerem, rowerzyści są słabo widoczni, a ścieżki nie mają połączeń.
Przykłady złej roboty******
Autorzy raportu podają konkretne przykłady. Jednym z nich jest droga dla rowerów w al. Szucha, licząca ok. 600 m, która miała połączyć pl. Unii Lubelskiej z pl. Na Rozdrożu. - Powstała w ten sposób infrastruktura rowerowa jest jednak niefunkcjonalna i charakteryzuje się licznymi wadami - pisze Zielone Mazowsze. - Główny zarzut polega na tym, że postanowiono w tym miejscu wybudować wydzieloną drogę rowerową, choć w tym przypadku znacznie lepszym rozwiązaniem byłyby obustronne pasy rowerowe w jezdni. W konsekwencji konieczne okazało się zwężenie chodnika, co pogorszyło warunki ruchu pieszych i przyczyniło się do częstych sytuacji wykorzystywania drogi rowerowej przez pieszych - czytamy w Raporcie. Zarzutów wobec tej ścieżki jest o wiele więcej. Autorzy wytykają np. że nie ma ona żadnego połączenia z pl. Unii Lubelskiej i urywa się przed rondem.
Zdjęcie z budowy drogi w al. Szucha. Fot. Radosław Wałkuski/Zielone Mazowsze
Kolejnym, równie mocnym przykładem jest droga dla rowerów KEN-Rolna-Bukowińska. Autorzy zarzucają jej brak zachowania zasady bezpośredniości. - Na części omawianej trasy (między ul. Bartoka a okolicami ul. Sonaty) w ogóle nie wybudowano drogi rowerowej biegnącej wzdłuż ulicy. Rowerzyści mogą jechać jezdnią na zasadach ogólnych (przy dużych prędkościach innych pojazdów) lub wybrać drogą wiodącą drogą okrężną biegnącą przez Park Romana Kozłowskiego znacznie nadkładając w ten sposób drogi - pisze Zielone Mazowsze. - Dodatkowo odcinek ten wykonany jest z kostki betonowej, która na przestrzeni lat zdążyła się już poluzować i powykrzywiać. Na trasie napotkać można ostre zakręty, zjazdy i podjazdy, które sprawiają, że prędkość projektowa tej trasy jest daleka od wymaganej w standardach prędkości równej 30km/h - dodają autorzy Raportu.
Fragment drogi biegnącej przez Park Kozłowskiego. Fot. Radosław Wałkuski/ZM
W Raporcie wytknięto też takie wady, jak wielokrotne zmiany przebiegu drogi rowerowej z jednej strony ulicy na drugą, niepotrzebne przeplatanie się dróg rowerowych z chodnikami, ponadnormatywne uskoki, niepotrzebne słupki, brak możliwości kontynuowania legalnej jazdy rowerem na danej trasie, odcięte relacje do innych tras zbiorczych i głównych oraz poważne braki w oznakowaniu.
Jest źle, ale z dnia na dzień lepiej
Zielone Mazowsze podkreśla jednak, że przeprowadzone przez nich badanie nie ma charakteru obiektywnej pracy naukowej i dopuszczony został w niej element subiektywnej oceny badacza. Jednak mimo wskazania wielu wad, działania autorzy chwalą też urząd pełnomocnika prezydenta ds. polityki rowerowej. M.in. za sukces systemu miejskich rowerów Veturilo oraz niektóre rozwiązania, jak np. kontrapas rowerowy na Mokotowskiej, który umożliwia m.in. dogodny dojazd rowerzystom jadącym wzdłuż ul. Banacha, kontrapas rowerowy na ul. Kapucyńskiej czy pas rowerowy na ul. Goworka i Spacerowej.
Głównym wnioskiem, jaki płynie z raportu jest "Samo Veturilo to za mało, rowerzyści potrzebują lepszych rozwiązań". Audytorzy przygotowali też rekomendowany przez nich plan działań w zakresie polityki rowerowej miasta. Raport powstał w ramach projektu "Rowerowa sieć partycypacji społecznej w polityce transportowej" i został sfinansowany z Funduszy Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Pełną jego wersję znajdziecie tutaj (PDF).
Przeczytajcie też: W lipcu ominiemy Janki. Znikną korki w Raszynie?
