Ratusz: dokumenty ws. reprywatyzacji są już do dyspozycji prokuratury
To reakcja na prośbę prokuratury o uzupełnienie zawiadomienia, złożonego pod koniec sierpnia przez ówczesnego wiceprezydenta stolicy Jarosława Jóźwiaka.
20.09.2016 19:14
- W dokumentach znajdujących się w ratuszu są wszelkie informacje dot. spraw reprywatyzowanych nieruchomości, w każdym czasie dokumenty mogą zostać udostępnione prokuraturze, zostało do niej wysłane pismo w tej sprawie - poinformował rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk.
To reakcja na prośbę prokuratury o uzupełnienie zawiadomienia, złożonego pod koniec sierpnia przez ówczesnego wiceprezydenta stolicy Jarosława Jóźwiaka. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Michał Dziekański poinformował we wtorek, że odpowiedź z urzędu miasta na prośbę o uzupełnienie zawiadomienia wpłynęła do prokuratury i jest obecnie analizowana.
Jóźwiak złożył łącznie trzy zawiadomienia ws. stołecznych reprywatyzacji. Jedno z nich dotyczy sprawy reprywatyzacji nieruchomości pod dawnym adresem Chmielna 70. Drugie - decyzji reprywatyzacyjnych: wypłaty odszkodowań na rzecz b. pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości, współwłaścicielki działki Chmielna 70 Marzeny Kruk i zwrotów nieruchomości na podstawie przepisów dekretu oraz spraw prowadzonych z udziałem mec. Roberta Nowaczyka.
Trzecie z zawiadomień złożonych przez Jóźwiaka - najbardziej obszerne - obejmowało łącznie 5 tys. 842 adresy z całej Warszawy. Załącznik do niego stanowi wykaz ponad 2424 nieruchomości zwróconych od 2003 r.; drugi z załączników to wykaz 2613 postępowań w toku. Kolejny załącznik dotyczący 805 decyzji zwrotowych z lat 1995-2002, gdzie wydano prawo użytkowania wieczystego.
Prokuratura zwróciła się do władz stolicy o doprecyzowanie, odrębnie dla każdej nieruchomości, jakie okoliczności wskazują na zaistnienie przestępstwa. Miasto dostało na to czas do 20 września.
W piśmie wysłanym do prokuratury w połowie września miasto odpowiedziało, że zgłoszenie zostało złożone na podstawie przepisu Kodeksu postępowania karnego mówiącego, że instytucje państwowe i samorządowe, które dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję.
Ratusz podkreśla, że zgłoszenie miało charakter "informacyjny i postulujący sprawdzenie", czy w postępowaniach reprywatyzacyjnych opisanych w załącznikach do zawiadomienia doszło do popełnienia przestępstw, a podyktowane było "obecnymi w mediach i w wystąpieniach szeregu osób, sugestiami i zarzutami", że przy reprywatyzacji mogło dojść do przestępstw.
Miasto przekonuje, że złożenie zawiadomienia miało na celu "zapewnienie ochrony praworządności" i nie było związane z posiadaniem przez miasto wiedzy o okolicznościach uzasadniających zaistnienie przestępstwa w postępowaniach reprywatyzacyjnych. Ratusz jest zdania, że jedynie niezależna prokuratura posiadające stosowne instrumenty prawne może sprawdzić i wyjaśnić, czy przy reprywatyzacji doszło do przestępstw.
Władze Warszawy w piśmie wysłanym prokuraturze napisały, że wszelkie informacje nt. poszczególnych spraw reprywatyzowanych nieruchomości są w dokumentach zawartych w aktach postępowań, które znajdują się w urzędzie miasta; mogą one zostać udostępnione lub przekazane w każdym czasie do prokuratury.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział we wtorek, że w odniesieniu do wszystkich trzech zawiadomień złożonych przez Jóźwiaka nadal trwają postępowania sprawdzające i nie zapadły decyzje o wszczęciu śledztw lub ich odmowie.
Źródło: PAP
Przeczytacjie również: Ratusz nie zdąży uzupełnić dokumentacji ws. reprywatyzacji. Dziś upływa termin