Ratusz będzie przekonywał do poprawienia ustawy Lex Szyszko.
"To jest nierealne, żebyśmy byli w stanie dokonać oględzin"
Władze Warszawy będą przekonywały senatorów do poprawienia nowej ustawy Lex Szyszko - dowiedziało się Radio ZET. Nie chcą, żeby to minister środowiska decydował, które drzewa trzeba chronić. Uważają, że to zadanie dla Rady Gminy.
Drugim elementem, który ratusz chciałby poprawić, jest czas na wydanie tzw.milczącej zgody. Zamiast 14 ma to być przynajmniej 21 dni. - To jest nierealne, żebyśmy byli w stanie dokonać oględzin i stwierdzić czy dane drzewo pozostaje pod ochroną - powiedział na antenie radia wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
Od początku roku obowiązują zliberalizowane przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach, zgodnie z którymi właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą.
Projekt zaostrzający obowiązujące od 1 stycznia liberalne prawo, po wielu protestach przeszedł niedawno zmiany. Zgodnie z nimi właściciel nieruchomości, który bedzie chciał dokonać na niej wycinki, będzie musiał to zgłosić wcześniej do gminy. W ciągu dwóch tygodni urzędnik ma dokonać oględzin działki i sprawdzić np. czy drzewa nie są chronione lub czy nie mają znamion pomników przyrody.
Jeżeli gmina w ciągu kolejnych 14 dni nie wyrazi sprzeciwu, to wtedy będzie można ją przeprowadzić (tzw. milcząca zgoda). Nadal bez zezwolenia można będzie wyciąć np. topolę do 100 cm oraz drzewa szlachetne do 50 cm. Nowe prawo ma dać możliwość weryfikacji, czy wycinka była rzeczywiście przeprowadzona w celach niezwiązanych z działalnością gospodarczą.
Zmianami w ustawie zajmie się teraz Senat i to senatorów chcą przekonywać do swoich pomysłów władze Warszawy.
Przeczytajcie też: #I♥WAWA: Fotograf Anton Lukashuk: "Warszawa to mój dom. Tu jest wszystko"