Przed świętami dostali 24 godz. na opuszczenie kraju. Warszawski klub walczy o dwóch chłopców
Dziś o godz. 18.00 na placu przy stacji metra Centrum tzw. patelni, odbędzie się demonstracja w tej sprawie
- Miki z rodzicami już jest w pociągu, wyjechali dziś nad ranem do Rosji. Wieczorem przyszedł jakiś funkcjonariusz i powiedział, że nie dostaną przedłużenia wizy. Mają się spakować i wyjechać - mówi WawaLove.pl właścicielka klubu sportowego w Wesołej, do którego uczęszczali Miki i Kharon, dwaj młodzi Czeczeńcy. - Jesteśmy wstrząśnięci. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by zostali - dodaje.
Miki i Kharon to kuzyni. Rodzice przywieźli ich do Polski wraz ze sporym rodzeństwem pół roku temu z Czeczeni. Wszyscy uciekali przed prześladowaniami. Rodzice chłopców znaleźli w Warszawie zajęcie. 10-letniego Mikaila i 13-letniego Kharona zapisano szkoły oraz do klubu sportowego TDK w Wesołej. Wiza, jaką przyznano czeczeńskim rodzinom, miała ważność do 17 kwietnia. Tuż przed świętami wielkanocnymi otrzymali informację, że nie zostanie ona przedłużona. Klub, do którego należeli chłopcy, opublikował o tym informację na swoich stronach.
"Smutny dzień dziś. Żegnamy naszych dwóch klubowiczów, świetnych sportowców i przede wszystkim przyjaciół, którzy w dniu dzisiejszym dostali nakaz opuszczenia Polski wraz z rodzinami w ciągu 24 godzin bez uzasadnienia i bez możliwości jakiejkolwiek interwencji" - napisano na stronach klubu.
Obaj chłopcy byli bardzo lubiani, otrzymali od klubu certyfikat "Prawdziwego przyjaciela". - Jesteśmy w szoku, nie wiemy, co się z tymi rodzinami stanie, co ich spotka w Rosji. Próbowaliśmy interweniować w urzędach, na próżno. Chłopcy zapewne wrócą do Czeczenii - dodaje właścicielka klubu. Dodaje, że w Polsce grożono im, że jeżeli nie opuszczą Polski w ciągu 24 godzin, "przyjedzie po nich straż graniczna". - To rodziny, które mają po kilkoro dzieci - mówi właścicielka klubu.
W Czeczenii łamanie praw człowieka było i jest wciąż na porządku dziennym. Środowiska organizacji pozarządowych broniących praw człowieka w Rosji alarmują, że w czeczeńskim Groznym powstał niedawno obóz koncentracyjny, pierwszy w Europie od czasów hitlerowskich Niemiec.
Nakaz wyjazdu z Polski otrzymało przed świętami wiele czeczeńskich rodzin, które schroniły sie w Polsce. - Mówi się, że są jakieś czystki, że masa nie tylko rodzin czeczeńskich otrzymała nakaz wyjazdu z Polski. - 10-letni Miki już jest w pociągu, wraz z rodziną. Kharon jeszcze czeka w Polsce, został tu z ojcem, który liczy na jakiś cud. Co się stanie później z chłopcami, nie wiadomo - mówi właścicielka klubu, prosząc o nagłośnienie sprawy.
W Wielki Piątek o godz. 18.00 na placu przy stacji metra Centrum tzw. patelni, odbędzie się demonstracja, której organizatorzy piszą w zapowiedzi m.in.: "protestujemy przeciwko samowoli Straży Granicznej i ABW i kolejnym deportacjom. Nie zgadzamy się na politykę terroru, zastraszania i szukania zewnętrznego wroga wśród ludzi, którzy w naszym kraju szukają schronienia".