Przebrany za kobietę próbował okraść monopolowy!
Wskoczył w mini i w bluzkę z cekinami! (wideo)
Ten napad był wyjątkowo śmieszny. Młody mężczyzna przebrał się za kobietę i wtargnął do sklepu monopolowego. Przedmiotem przypominającym broń zastraszył pracownika i zażądał wydania pieniędzy oraz alkoholu. Niestety, sprzedawca zamiast ulec presji, odmówił. Dziwimy się, że przy okazji nie umarł ze śmiechu. Rabuś (rabusia?) uciekł ze sklepu, a sprzedawca wezwał policję. Nieudany napad miał miejsce około 20.20 przy ul. Powstańców Śląskich.
Mężczyzna miał na sobie miał kolorową bluzkę z cekinami i szarą spódniczkę typu "mini". Posiadał też damską torebkę. O makijażu policja nie wspomina.
Informację o napadzie przekazano natychmiast do wszystkich załóg w terenie. Kilkanaście minut po zdarzeniu policjanci z Bemowa ustalili prawdopodobnego sprawcę przestępstwa. W miejscu jego zamieszkaniu funkcjonariusze znaleźli ukrytą w lodówce atrapę broni oraz damską odzież, w którą ubrany był sprawca.
33-latek przyznał się do napadu. - Na przestępcę się nie nadaję, wyszedłem kilka dni temu z mamra i nie umiem zrobić napadu - powiedział funkcjonariuszom.
Jacek S. dobrze jest znany organom ścigania, kilka dni wcześniej opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za podobne (!) przestępstwa. Postawiono mu już zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Ponieważ działał w okresie recydywy, grozi mu nawet 15 lat!