Premia zamiast dymisji dla szefa straży miejskiej
Komendant ponad prawem
O komendancie Straży Miejskiej w Warszawie było głośno w lutym tego roku. Zbigniew Leszczyński popisał się brawurową jazdą z pracy do domu, która przeciętnego człowieka kosztowałaby* 22 punkty karne. Leszczyński przekroczył *prędkość, wyprzedzał przy kiepskiej widoczności autobus na zakazie i przejściu dla pieszych, jak również jechał buspasem. Nie poniósł jednak żadnych konsekwencji.
Czytaj również: Jaguarem najechał na stopę strażnika miejskiego
Komendant jest pobłażliwy także dla swoich pracowników. Pod koniec marca br. zastępca szefa oddziału terenowego straży miejskiej na Pradze Północ , najpierw popisał się nieprzepisową jazdą, a następnie... otrzymał awans.
"Komendantowi Straży Miejskiej w Warszawie tylko w ostatnich tygodniach zebrało się wystarczająco dużo powodów do dymisji: pirackie rajdy po Warszawie, wykorzystywanie strażników do pilnowania jego prywatnego auta i palmy pani prezydent" - można przeczytać w środowym "Fakcie". Jak podaje dziennik, mimo tego szef straży został nagrodzony premią!
Urzędnicy ze stołecznego ratusza uważają, że Straż Miejska w Warszawie świetnie wypełnia swoje obowiązki - bo przynosi do miejskiego budżetu dużo pieniędzy. Z tego powodu prezydent stolicy przyznała komendantowi podwyżkę w wysokości 2 tys. złotych miesięcznie, mimo jego wykroczeń drogowych.
Czytaj również: 29 368 mandatów za picie alkoholu „pod chmurką” w 2013 roku