Powracający problem Warszawy. Kolejna dzielnica walczy ze szczurami
Plaga szczurów to wiecznie powracający problem miasta. Wcześniej pisaliśmy o atakujących gryzoniach w centrum, a jeszcze wcześniej na Żoliborzu. Tym razem Ochota musi przeprowadzać deratyzację. - Wina leży po stronie ludzi - twierdzi naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska.
Na fanpage'u dzielnicy Ochota poinformowano mieszkańców o planowanym przeprowadzeniu deratyzacji.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Urzędnicy ostrzegają, że odszczurzanie ma być masowe. - W lipcu, sierpniu i wrześniu przeprowadzimy deratyzację w Parku Szczęśliwickim i Malickiego, na terenach WSM Ochota i Oświata, na Rakowcu, w okolicy OSiR Ochota, na terenach administrowanych przez nasz ZGN, na Zieleniaku i przy bazarkach - informują na portalu społecznościowym.
Burmistrz dzielnicy Ochota, Katarzyna Łęgiewicz podkreśla, że deratyzacja będzie przeprowadzana zgodnie z zasadami bezpieczeństwa. - Zajmować będą się tym wyspecjalizowane firmy, które wykładają trutki przez cały rok. Różnica w stosunku do tego, co było do tej pory, jest taka, że chcemy przeprowadzić to na terenie całej dzielnicy w sposób systematyczny i synchronizowany. Żeby w tych samych terminach, jak największa liczba właścicieli terenów wyłożyła trutki - wyjaśnia WawaLove burmistrz dzielnicy.
Katarzyna Łęgiewicz zaznacza, że w ostatnim czasie zauważyli większą ilość gryzoni na powierzchni, niż było to kiedyś. - Prawdopodobnie jest to związane z tym, że prowadzona jest wymiana rur i budowa nowych przyłączy. W związku z tym są zamykane podziemne korytarze gryzoni - mówi burmistrz. Dodaje, że drugą przyczyną jest to, że mieszkańcy wyrzucają jedzenie wokół swoich domów, myśląc, że dokarmiają ptaki i bezdomne koty, a faktycznie dokarmiają szczury.
- Szkody wyrządzone przez szczury są ogromne. Na przykład tunel wykopany pod budynkiem, wygryziona dziura w ociepleniu, pogryzione kable i instalacje w budynkach - wylicza Łęgiewicz.
W lutym bieżącego roku szczury pojawiły się w samym centrum Warszawy, przy stacji metra Centrum. Informowaliśmy czytelników, że gryzonie spacerują i atakują. - Jednego poranka naliczyłam ich z dziesięć, byłoby wszystko dobrze, gdyby nie fakt, że zaczynają atakować ludzi, a jeden szczur rzucił się na nogawkę spodni jednego z przechodniów - pisała nam czytelniczka. Teren ten należy do administracji Pałacu Kultury i Nauki.
Ewelina Dudziak, rzecznik PKiN, poinformowała nas po trzech tygodniach walki, że szczurów już nie ma. - Było podjętych kilka etapów deratyzacji, tj. rozkładanie preparatów biobójczych, rozstawianie stacji deratyzacyjnych i na chwilę obecną prowadzimy monitoring, czy nie pojawiły się ponownie gryzonie w tym samym rejonie lub sąsiednim - mówiła WawaLove rzecznik.
Natomiast rok temu gryzonie pojawiły się na Żoliborzu przy Gliniankach Włościańskich. Chmara szczurów zadomowiła się w skarpie i przestała zwracać uwagę na przechodniów. Gryzonie wykopały mnóstwo kanałów pod ziemią. Niektóre z nich wychodziły na powierzchnię. Wielu przechodniów widziało je biegające blisko brzegu. Rzecznik urzędu dzielnicy zapewnił, że w jamach i kanałach wydrążonych przez gryzonie położono trutki, dzięki czemu zostały one wybite.
Przeczytaj też: Plaga szczurów w centrum miasta. Walczy z nimi Pałac Kultury
Naczelnik z Wydziału Ochrony Środowiska tłumaczył WawaLove, że wina leży po stronie ludzi. - Mieszkańcy te szczury jeszcze dokarmiają, a tak nie powinno być. One będą przychodzić do jedzenia, a szczury są mądrymi zwierzętami. Po co mają mieć problem ze zdobyciem pokarmu, kiedy tam mają podane na tacy - mówiła naczelnik Jolanta Woźniak.
Rzecznik ratusza Tomasz Demiańczuk w rozmowie z nami radził, aby mieszkańcy aktywnie włączyli się do pomocy zwalczania szczurów. - Apelujemy, żeby nie zamykali okienek piwnicznych, ze względu na koty wolnożyjące - tłumaczył. Zaznaczył, że kotów wolnożyjących jest blisko 29 tysięcy w Warszawie, a miasto wspiera walkę naturalną bronią. Dodaje, że pomoc kotom wolnożyjącym jest wpisana do programu opieki nad zwierzętami w mieście.
Zobacz też: Rosjanie chcą zastąpić psy szczurami
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl