Piotr Ikonowicz, społecznik skazany na prace społeczne, kandydatem na prezydenta stolicy
Ikonowicz od lat angażuje się w obronę lokatorów i bierze udział w blokadach eksmisji.
Wybory samorządowe już za rok. Pojawiła się wstępna giełda nazwisk polityków, którzy chcą objąć stanowisko po Hannie Gronkiewicz-Waltz. Do kandydatów na prezydenta stolicy dołączył Piotr Ikonowicz z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, działacz lewicowy i lokatorski.
W programie #RZECZoPOLITYCE Ikonowicz zapowiedział, że zamierza kandydować na prezydenta Warszawy. Odniósł się również do afery reprywatyzacyjnej w stolicy.
- Należy się cieszyć z przywrócenia Warszawie budynków. Ściskam kciuki za to, żeby oddano wiele kamienic w stolicy, Krakowie i innych miastach. Zauważam słuszny zamiar karania winnych. PiS dostrzegł problem, ale nie widzę w tym pełnej wrażliwości społecznej - mówi "Rzeczpospolitej".
- Trzeba zrobić pomocny krok ku osobom pokrzywdzonym w procesie reprywatyzacji. Należy wyciągnąć dłoń do ludzi pozbawionych dachu nad głową. Można stworzyć fundusz, który przejąłby na siebie wszystkie długi wynikające z podnoszenia czynszów. Taki fundusz powinien otworzyć Skarb Państwa - mówił.
Społecznik zwrócił również uwagę na kwestię wynagradzania członków komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. Pensję za udział w posiedzeniach dostają jedynie przedstawiciele parlamentu. Społecznicy "dostają tylko kanapkiu201d.
"Lewica to my"
Kilka dni temu na swoim facebookowym profilu napisał: "Prospołeczne i socjalne posunięcia PiS sprawiają, że troska o niezamożną część społeczeństwa przestaje już być postrzegana jako 'lewactwo', tylko jako przejaw przyzwoitości. Cała scena polityczna wraca w lewo (...). Myślę, że to znakomite warunki, aby powrócić do czynnego uprawiania polityki. W końcu wyszło na nasze... PiS to podróba, a lewica to my, Ruch Sprawiedliwości Społeczneju201d.
Ikonowicz od lat angażuje się w obronę lokatorów i bierze udział w blokadach eksmisji. W 2000 r. został oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej właściciela mieszkania, gdzie bronił lokatorów przed wyrzuceniem. W 2008 r. sąd skazał go na prace społeczne. Wyroku nie wykonał. W 2013 r. sąd skazał go na 90 dni pozbawienia wolności.
Po dwóch tygodniach wypuszczono go z aresztu po wpłaceniu grzywny przez jego bliskich. Przepisy nie pozwalają, by w wyborach startowała osoba skazana prawomocnym wyrokiem. Jednak w 2015 r. weszły w życie przepisy, dzięki którym skazanie zaciera się po trzech latach od momentu odbycia kary. Wcześniej zacierało się po 10 latach. W takiej sytuacji nic nie stoi Ikonowiczowi na przeszkodzie, aby startować w wyborach.
W 2014 roku Piotr Ikonowicz został skazany za znieważenie prof. Bogdana Chazana na łamach tygodnika Goniec. Pozew w tej sprawie złożyła fundacja Ordo Iuris. A skazanie z pozwu prywatnego nie stanowi przeszkody w starcie w wyborach.
Piotr Ikonowicz jest synem Mirosława Ikonowicza - znanego dziennikarza PAP. I bratem Magdy Gessler - znanej restauratorki. Urodził się 14 maja 1956 roku w Pruszkowie, należał do NSZZ Solidarność , był znanym działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej. Założył dwie partie: Nową Lewicę oraz Ruch Sprawiedliwości Społecznej.
źródło: RP.PL/Wyborcza.pl