RegionalneWarszawaPetardami w samochody. "Urywały wycieraczki i uszkadzały karoserie, a szyby rozpadały się na kawałki"

Petardami w samochody. "Urywały wycieraczki i uszkadzały karoserie, a szyby rozpadały się na kawałki"

"Potwierdził, że od lat pasjonuje się materiałami pirotechnicznymi"

Petardami w samochody. "Urywały wycieraczki i uszkadzały karoserie, a szyby rozpadały się na kawałki"

24.04.2017 12:45

Nawet kilka lat może spędzić w więzieniu 31-letni Gustaw K., który spowodował uszkodzenia 4 pojazdów na sumę około 9 tys. złotych i naraził jedną z pokrzywdzonych na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

W środę, późnym wieczorem mieszkaniec Mokotowa postanowił się rozerwać, rzucając petardy do skrzynek pocztowych, na balkony budynków mieszkalnych i pod nogi przechodniów Ursynowa - relacjonują mundurowi. - Największą frajdę sprawiało mu jednak wkładanie petard za wycieraczki tylnych szyb w samochodach. Wybuchy były tak silne, że urywały wycieraczki i uszkadzały karoserie, a szyby rozpadały się na kawałki - dodają. W jednym z samochodów w wyniku detonacji podniosła się nawet pokrywa silnika. Jedną z petard mężczyzna wrzucił pod nogi przypadkowo napotkanej kobiecie.

Pokrzywdzona powiadomiła policję. Okazało się też, że na posterunek dzwonili mieszkańcy osiedla zaniepokojeni hałasami. Mundurowi skojarzyli, że w pobliżu tego rejonu wcześniej legitymowali mężczyznę jadącego rowerem, który odpowiadał opisowi pokrzywdzonej. - Nie miał on wtedy przy sobie żadnych ładunków pirotechnicznych - opisują zdarzenie policjanci.

"Od lat pasjonuje się materiałami pirotechnicznymi"

Funkcjonariusze pojechali sprawdzić, czy mężczyzna tam przebywa. Podjeżdżając pod budynek mieszkalny okazało się, że z jednego z balkonów ktoś rzuca petardy na ulicę. Ponieważ nikt nie otwierał drzwi, policjanci w związku z uzasadnionym podejrzeniem możliwości popełnienia przestępstwa, podjęli decyzję o wejściu do mieszkania przez balkon przy pomocy strażaków.

Gustaw K. był w środku. Potwierdził, że od lat pasjonuje się materiałami pirotechnicznymi i że tej nocy rzucał petardy na Ursynowie. Podczas przeszukania mieszkania kryminalni znaleźli i zabezpieczyli ponad 100 sztuk różnej wielkości petard oraz lont. - Za swoją pasję związaną z podkładaniem ładunków pirotechnicznych pod samochody oraz rzucaniem petard do skrzynek pocztowych i w kierunku ludzi 31-latek najbliższe kilka lat może spędzić w więzieniu - podkreślają policjanci i dodają, że na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec Gustawa K. 3-miesięczny areszt.

Obraz
Zobacz także
Komentarze (0)