RegionalneWarszawaOrlen Warsaw Marathon sparaliżował miasto. Mieszkańcy chcą go przenieść poza stolicę

Orlen Warsaw Marathon sparaliżował miasto. Mieszkańcy chcą go przenieść poza stolicę

Orlen Warsaw Marathon sparaliżował miasto. Mieszkańcy chcą go przenieść poza stolicę

"Przez ponad 2 godziny zajęło wydostanie mi się z centrum na Grochów, porażka".

Korki, spóźnione autobusy i tramwaje, zakazy zatrzymywania i objazdy - tak wyglądał niedzielny Orlen Warsaw Marathon. Mieszkańcy stolicy narzekają na brak dobrej organizacji biegu i proponują, aby przenieść go poza Warszawę. „Jakim cudem czyjeś hobby paraliżuje miasto po raz kolejny?"- pyta mieszkanka stolicy.

„Warsaw Orlen Maraton to największa impreza biegowa w Polsce, która co rok gromadzi nie tylko z całego biegaczy świata, ale też wspaniałych kibiców” - chwalą się na stronie internetowej organizatorzy wydarzenia. Uczestnicy mieli do wyboru dwa biegi. Pierwszy - na maratońskim dystansie 42 km i drugi - na 10 km.

W niedzielę 23 kwietnia odbyła się piąta, jubileuszowa edycja. Udział wzięło w niej w sumie ok. 17 tys. osób. W związku z wydarzeniem w godzinach 6.30 do 16 zamknięto okolice Stadionu Narodowego, ulice na Gocławiu, w Śródmieściu, na Mokotowie, Ursynowie i w Wilanowie. Czasowo nie przejezdny był też most Świętokrzyski.

Mimo ostrzeżeń służb o utrudnieniach w ruchu, wielu kierowców utknęło w korkach, spóźniło się do pracy, nie dojechało na czas na umówione spotkania. „Ja dziś pracuję, a policja zablokowała dwa jedyne wyjazdy z mojego miejsca zamieszkania. Jestem za takimi imprezami, ale odcinanie ludzi od świata to żadne rozwiązanie. (…) Miałem wyjechać wczoraj i spać w aucie pod pracą?” - pisze wzburzony mieszkaniec na fanpejdżu WawaLove.pl .

Kierowcy narzekają również na korki i objazdy, które uniemożliwiły szybki wyjazd z miasta. „Przez ponad 2 godziny zajęło wydostanie mi się z centrum na Grochów, porażka, wcześniej zamknęli most i w środku trasy ludzie opuszczali tramwaje, brak organizacji i brak słów” - irytuje się internautka. „Nie mogę się wydostać z Ursynowa przez 2 godziny. Żadnych info na ulicach o objazdach, gigantyczne korki. Rozumiem popieranie aktywności fizycznej, ale to wszystko jakoś bez głowy zorganizowane. Nie tylko biegacze mieszkają w Warszawie” - oburza się inna.

Poniżej prezentujemy mapę imprez biegowych, które odbywają się w stolicy w 2017 roku i mogą powodować utrudnienia drogowe.

* "Wyciągniemy wnioski"*

Za organizację Warsaw Orlen Marathon odpowiada firma Walk Events. Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem firmy, aby zapytać o przyczyny „paraliżu” miasta podczas maratonu. - Informowaniem kierowców i wskazywaniem objazdów w trakcie wydarzenia zajmuje się ponad 1000 osób (w tym policjanci, strażnicy miejscy, ochroniarze). Jako organizator staramy się dotrzeć z informacją o utrudnieniach i możliwych objazdach do każdej z tych osób - mówi Wawalove.pl Sebastian Chmara, rzecznik prasowy ORLEN Warsaw Marathon i wylicza działania podjęte w celu poinformowania mieszkańców o planowanych utrudnieniach. Były to m.in.: kampania informacyjna w tramwajach i metrze, na stronie internetowej Orlen Warsaw Marathon, Facebooku i Twitterze, roznoszenie ulotek z mapą utrudnień do urzędów dzielnic i wrzucanie ich do skrzynek.

Jednak skargi mieszkańców świadczą o tym, że informacje nie dotarły do wszystkich. - Oczywiście będziemy wyciągać wnioski i wprowadzać nowe rozwiązania, które pozwolą jeszcze skuteczniej poinformować mieszkańców i zmniejszyć potencjalne utrudnienia związane z wydarzeniem. Jesteśmy również otwarci na sugestie mieszkańców i propozycje rozwiązań, które mogłyby zniwelować utrudnienia - dodaje rzecznik.

"Nie nasza sprawa"

Jak zamieszanie informacyjne tłumaczy stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego ? - Informacja o utrudnieniach w ruchu drogowym pojawiła się na stronie internetowej ZTM-u dużo wcześniej, bo trasa maratonu była znana od dawna. Poza tym w trakcie maratonu prowadziliśmy relację na żywo na Facebooku, Twitterze i na stronie internetowej, informując co dzieje się z komunikacją miejską. Z minuty na minutę publikowaliśmy świeże dane. Zawsze jesteśmy przygotowani pod względem informacyjnym do takich imprez. Nie możemy wziąć odpowiedzialności za kogoś, kto nie skorzystał z tych informacji – tłumaczy rzecznik prasowy ZTM Igor Krajnow.

Stołeczna policja na czas trwania Warsaw Orlen Marathon uruchomiła specjalną infolinię. Pod numerem telefonu 22 603 80 38 można było się dowiedzieć o bieżących utrudnieniach i zmianach w organizacji ruchu. "Policjanci, dysponujący aktualnymi informacjami, będą odpowiadali na pytania dotyczące bieżącej organizacji ruchu w Warszawie oraz ewentualnych czasowych wyłączeniach z ruchu warszawskich ulic" - mówił przed maratonem rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek. Funkcjonariusze zachęcali również do korzystania z profilu na Twitterze, gdzie również znajdowały się informacje o utrudnieniach związanych z biegiem.

Jedna z mieszkanek zadzwoniła pod podany przez policję numer, aby dowiedzieć się, którymi ulicami przebiegną maratończycy. Nie uzyskała odpowiedzi. „Na infolinii nie pomagają, mówią tylko, że od 14 wszystko będzie otwarte” - pisze. Kierowca z Pragi również próbował dowiedzieć się, jak wyjechać z ulicy, która została zablokowana z dwóch stron. "Nie nasza sprawa” – mieli odpowiedzieć policjanci.

WawaLove.pl skontaktowała się z rzecznikiem stołecznej policji, aby uzyskać komentarz w tej sprawie. - W związku z organizowanym biegiem w Komendzie Stołecznej Policji rzeczywiście została uruchomiona specjalna infolinia, gdzie funkcjonariusze udzielali informacji o bieżących utrudnieniach w ruchu drogowym - mówi naszej reporterce podinsp. Magdalena Bieniak. - Trudno jest ustosunkować się do przytoczonej wypowiedzi, ponieważ nie znamy treści przebiegu całej rozmowy. Jeżeli jednak osoba ta pytała o konkretne ulice, zapewne została poinformowana o której godzinie ruch w tym miejscu zostanie przywrócony - dodaje.

*Propozycja przeniesienia maratonu *
Niektórzy mieszkańcy nie przejmują się tym, że Orlen Warsaw Marathon ma coraz więcej zwolenników i jest obowiązkową imprezą na liście każdego biegacza i wychodzą z propozycją, aby kolejną edycję maratonu zorganizować poza miastem.
„Jakim cudem, czyjeś hobby paraliżuje miasto po raz kolejny?" – oburza się jedna z internautek. „Czy jak jakaś grupa coś praktykuje to musi całe miasto o tym wiedzieć i być zmuszonym to znosić? Gdzie logika? Chcecie biegać, ok. Ale co ma z tego miasto?” – dodaje.

„W zasadzie bieganie w mieście nie jest dobrym pomysłem... Zanieczyszczenie powietrza, twarde podłoże, słabe krajobrazy, utrudnianie życia innym mieszkańcom, którzy nie uczestniczą w imprezie. U nas wokół wawy jest tyle pięknych miejsc, gdzie można biegać w pięknych okolicznościach przyrody” – proponuje mieszkaniec stolicy. „Sam biegam, ale nikomu nie przeszkadzam. Dlaczego nie pobiegną brzegiem Wisły albo gdzieś pod Warszawą?” – pyta kolejny.

O to, czy nowy pomysł mieszkańców stolicy jest realny zapytaliśmy organizatorów Orlen Warsaw Marathon. Niestety organizacja maratonu poza miastem nie jest możliwa ze względu na infrastrukturę wydarzenia i jakość dróg, po których poruszają się biegacze. - Nie jesteśmy też w stanie uniknąć utrudnień ale z roku na rok skracamy limit czasu na przebiegnięcie danego dystansu, (w tym roku bieg na 10 km - 1:40, maraton 5:30). Co do tegorocznej edycji, z informacji, które uzyskaliśmy od policji, urzędu miasta, była najlepszą imprezą biegową na ulicach Warszawy pod względem organizacji ruchu - na całej trasie demontaże, sprzątanie etc. odbywały się przed komunikowanym czasem - mówił WawaLove.pl rzecznik Orlen Warsaw Marathon Sebastian Chmara i dodaje, że takie maratony organizowane są we wszystkich największych miastach na świecie – np. w Londynie, Paryżu, Nowym Jorku, Berlinie.

Obraz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także