Orlen Warsaw Marathon sparaliżował miasto. Mieszkańcy chcą go przenieść poza stolicę
"Przez ponad 2 godziny zajęło wydostanie mi się z centrum na Grochów, porażka".
26.04.2017 15:41
Korki, spóźnione autobusy i tramwaje, zakazy zatrzymywania i objazdy - tak wyglądał niedzielny Orlen Warsaw Marathon. Mieszkańcy stolicy narzekają na brak dobrej organizacji biegu i proponują, aby przenieść go poza Warszawę. „Jakim cudem czyjeś hobby paraliżuje miasto po raz kolejny?"- pyta mieszkanka stolicy.
„Warsaw Orlen Maraton to największa impreza biegowa w Polsce, która co rok gromadzi nie tylko z całego biegaczy świata, ale też wspaniałych kibiców” - chwalą się na stronie internetowej organizatorzy wydarzenia. Uczestnicy mieli do wyboru dwa biegi. Pierwszy - na maratońskim dystansie 42 km i drugi - na 10 km.
W niedzielę 23 kwietnia odbyła się piąta, jubileuszowa edycja. Udział wzięło w niej w sumie ok. 17 tys. osób. W związku z wydarzeniem w godzinach 6.30 do 16 zamknięto okolice Stadionu Narodowego, ulice na Gocławiu, w Śródmieściu, na Mokotowie, Ursynowie i w Wilanowie. Czasowo nie przejezdny był też most Świętokrzyski.
Mimo ostrzeżeń służb o utrudnieniach w ruchu, wielu kierowców utknęło w korkach, spóźniło się do pracy, nie dojechało na czas na umówione spotkania. „Ja dziś pracuję, a policja zablokowała dwa jedyne wyjazdy z mojego miejsca zamieszkania. Jestem za takimi imprezami, ale odcinanie ludzi od świata to żadne rozwiązanie. (…) Miałem wyjechać wczoraj i spać w aucie pod pracą?” - pisze wzburzony mieszkaniec na fanpejdżu WawaLove.pl .
Kierowcy narzekają również na korki i objazdy, które uniemożliwiły szybki wyjazd z miasta. „Przez ponad 2 godziny zajęło wydostanie mi się z centrum na Grochów, porażka, wcześniej zamknęli most i w środku trasy ludzie opuszczali tramwaje, brak organizacji i brak słów” - irytuje się internautka. „Nie mogę się wydostać z Ursynowa przez 2 godziny. Żadnych info na ulicach o objazdach, gigantyczne korki. Rozumiem popieranie aktywności fizycznej, ale to wszystko jakoś bez głowy zorganizowane. Nie tylko biegacze mieszkają w Warszawie” - oburza się inna.
Poniżej prezentujemy mapę imprez biegowych, które odbywają się w stolicy w 2017 roku i mogą powodować utrudnienia drogowe.
* "Wyciągniemy wnioski"*
Za organizację Warsaw Orlen Marathon odpowiada firma Walk Events. Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem firmy, aby zapytać o przyczyny „paraliżu” miasta podczas maratonu. - Informowaniem kierowców i wskazywaniem objazdów w trakcie wydarzenia zajmuje się ponad 1000 osób (w tym policjanci, strażnicy miejscy, ochroniarze). Jako organizator staramy się dotrzeć z informacją o utrudnieniach i możliwych objazdach do każdej z tych osób - mówi Wawalove.pl Sebastian Chmara, rzecznik prasowy ORLEN Warsaw Marathon i wylicza działania podjęte w celu poinformowania mieszkańców o planowanych utrudnieniach. Były to m.in.: kampania informacyjna w tramwajach i metrze, na stronie internetowej Orlen Warsaw Marathon, Facebooku i Twitterze, roznoszenie ulotek z mapą utrudnień do urzędów dzielnic i wrzucanie ich do skrzynek.
Jednak skargi mieszkańców świadczą o tym, że informacje nie dotarły do wszystkich. - Oczywiście będziemy wyciągać wnioski i wprowadzać nowe rozwiązania, które pozwolą jeszcze skuteczniej poinformować mieszkańców i zmniejszyć potencjalne utrudnienia związane z wydarzeniem. Jesteśmy również otwarci na sugestie mieszkańców i propozycje rozwiązań, które mogłyby zniwelować utrudnienia - dodaje rzecznik.
"Nie nasza sprawa"
Jak zamieszanie informacyjne tłumaczy stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego ? - Informacja o utrudnieniach w ruchu drogowym pojawiła się na stronie internetowej ZTM-u dużo wcześniej, bo trasa maratonu była znana od dawna. Poza tym w trakcie maratonu prowadziliśmy relację na żywo na Facebooku, Twitterze i na stronie internetowej, informując co dzieje się z komunikacją miejską. Z minuty na minutę publikowaliśmy świeże dane. Zawsze jesteśmy przygotowani pod względem informacyjnym do takich imprez. Nie możemy wziąć odpowiedzialności za kogoś, kto nie skorzystał z tych informacji – tłumaczy rzecznik prasowy ZTM Igor Krajnow.
Stołeczna policja na czas trwania Warsaw Orlen Marathon uruchomiła specjalną infolinię. Pod numerem telefonu 22 603 80 38 można było się dowiedzieć o bieżących utrudnieniach i zmianach w organizacji ruchu. "Policjanci, dysponujący aktualnymi informacjami, będą odpowiadali na pytania dotyczące bieżącej organizacji ruchu w Warszawie oraz ewentualnych czasowych wyłączeniach z ruchu warszawskich ulic" - mówił przed maratonem rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek. Funkcjonariusze zachęcali również do korzystania z profilu na Twitterze, gdzie również znajdowały się informacje o utrudnieniach związanych z biegiem.
Jedna z mieszkanek zadzwoniła pod podany przez policję numer, aby dowiedzieć się, którymi ulicami przebiegną maratończycy. Nie uzyskała odpowiedzi. „Na infolinii nie pomagają, mówią tylko, że od 14 wszystko będzie otwarte” - pisze. Kierowca z Pragi również próbował dowiedzieć się, jak wyjechać z ulicy, która została zablokowana z dwóch stron. "Nie nasza sprawa” – mieli odpowiedzieć policjanci.
WawaLove.pl skontaktowała się z rzecznikiem stołecznej policji, aby uzyskać komentarz w tej sprawie. - W związku z organizowanym biegiem w Komendzie Stołecznej Policji rzeczywiście została uruchomiona specjalna infolinia, gdzie funkcjonariusze udzielali informacji o bieżących utrudnieniach w ruchu drogowym - mówi naszej reporterce podinsp. Magdalena Bieniak. - Trudno jest ustosunkować się do przytoczonej wypowiedzi, ponieważ nie znamy treści przebiegu całej rozmowy. Jeżeli jednak osoba ta pytała o konkretne ulice, zapewne została poinformowana o której godzinie ruch w tym miejscu zostanie przywrócony - dodaje.
*Propozycja przeniesienia maratonu *
Niektórzy mieszkańcy nie przejmują się tym, że Orlen Warsaw Marathon ma coraz więcej zwolenników i jest obowiązkową imprezą na liście każdego biegacza i wychodzą z propozycją, aby kolejną edycję maratonu zorganizować poza miastem.
„Jakim cudem, czyjeś hobby paraliżuje miasto po raz kolejny?" – oburza się jedna z internautek. „Czy jak jakaś grupa coś praktykuje to musi całe miasto o tym wiedzieć i być zmuszonym to znosić? Gdzie logika? Chcecie biegać, ok. Ale co ma z tego miasto?” – dodaje.
„W zasadzie bieganie w mieście nie jest dobrym pomysłem... Zanieczyszczenie powietrza, twarde podłoże, słabe krajobrazy, utrudnianie życia innym mieszkańcom, którzy nie uczestniczą w imprezie. U nas wokół wawy jest tyle pięknych miejsc, gdzie można biegać w pięknych okolicznościach przyrody” – proponuje mieszkaniec stolicy. „Sam biegam, ale nikomu nie przeszkadzam. Dlaczego nie pobiegną brzegiem Wisły albo gdzieś pod Warszawą?” – pyta kolejny.
O to, czy nowy pomysł mieszkańców stolicy jest realny zapytaliśmy organizatorów Orlen Warsaw Marathon. Niestety organizacja maratonu poza miastem nie jest możliwa ze względu na infrastrukturę wydarzenia i jakość dróg, po których poruszają się biegacze. - Nie jesteśmy też w stanie uniknąć utrudnień ale z roku na rok skracamy limit czasu na przebiegnięcie danego dystansu, (w tym roku bieg na 10 km - 1:40, maraton 5:30). Co do tegorocznej edycji, z informacji, które uzyskaliśmy od policji, urzędu miasta, była najlepszą imprezą biegową na ulicach Warszawy pod względem organizacji ruchu - na całej trasie demontaże, sprzątanie etc. odbywały się przed komunikowanym czasem - mówił WawaLove.pl rzecznik Orlen Warsaw Marathon Sebastian Chmara i dodaje, że takie maratony organizowane są we wszystkich największych miastach na świecie – np. w Londynie, Paryżu, Nowym Jorku, Berlinie.
Przeczytaj też: Warsaw Restaurant Week: gdzie, za ile i do kiedy zjemy taniej?