Orlen vs Żabka. Sprawdziliśmy i porównaliśmy oferty konkurentów
Daniel Obajtek ruszył z nowym projektem. W dniu otwarcia Orlen w ruchu witał klientów witryną pełną balonów, a na otwarciu pojawił się sam szef koncernu. Dzień później o fecie już nikt nie pamiętał, a uważni klienci mogli nareszcie spokojnie przyjrzeć się ofercie.
Skuszona hucznym otwarciem pierwszego sklepu Orlen w ruchu wsiadłam w autobus, żeby na własne oczy zobaczyć początek nowego projektu Daniela Obajtka. Po balonowych girlandach nie ma już nawet śladu, ale zaciekawieni klienci nadal chętnie zaglądają przez okno. Sklep podczas mojej krótkiej wizyty świecił pustkami, ale może po prostu miałam szczęście.
Ponieważ w ostatnich dniach dyskusję publiczną zdominował temat Euro 2020, spróbuję wpasować się w nią i porównanie dwóch konkurencyjnych marek przedstawię w iście piłkarskim stylu.
Orlen vs Żabka. Samobója nie ma, ale wachlarz zagrań jest ograniczony
Pierwsze wrażenie? No cóż, sklep ten ma być konkurentem dla Żabki i Carrefoura Express, a nie Biedronki, co automatycznie oznacza, że jego asortyment będzie dość skromny. Moim zdaniem jest skromny nawet jak na konkurenta Żabki. To trochę jak pojedynek Polaków ze Słowakami, niby umiejętności oby drużyn podobne, ale jednak jednej brakuje trochę pary.
Abp Skworc podziękował Orlenowi. Terlikowski wypunktował hierarchę
Oczywiście w sklepie Orlenu znajdziemy napoje (te procentowe i bez procentowe), trochę słodyczy i jedzenia (w sprzedaży są gotowe posiłki, które wystarczy podgrzać w mikrofalówce). Jednak porównując to z tym, co oferuje Żabka, mamy 1:0 na korzyść tych w zielonych koszulkach.
Orlen vs Żabka, czyli porównań i nawiązań ciąg dalszy
Metraż sklepu Orlenu jest niewielki. O wiele większe bywają sklepy na stacjach paliw. Mimo to znajdziemy tu to, co klienci bardzo doceniają, czyli ciepły posiłek - hot dogi, zapiekanki, a także "ratującą życie" kawę. Nie trudno nie zwrócić uwagi, że taką samą ofertą może pochwalić się również Żabka, o której hot dogach powstały liczne miejskie legendy. Biorąc pod uwagę "ofertę gastronomiczną" obu sklepów ogłaszam remis. Mamy już 2:1 na korzyść zielonych.
Dobra taktyka wcale nie musi być skomplikowana. Czasem proste zagrania przynoszą najlepszy efekt. Dlatego na plus Orlenu działa na pewno przejrzystość. Sklep urządzono w bardzo przyjemny dla klienta sposób. Regały z asortymentem umieszczono pod każdą ze ścian, a środek przegrodzono długą ladą z częścią gastronomiczną i kasą. Taki układ jest o wiele przyjemniejszy niż odmęty Żabek pełne zakamarków, a niekiedy nawet labiryntów, w których można zgubić towarzyszy zakupów. Ze względu na wygodę i praktyczność, w tej kategorii z czystym sumieniem punkty przyznam Orlenowi i mamy 2:2.
Kolejny plus nowego sklepu Orlenu to na pewno fakt, że placówka będzie czynna 7 dni w tygodniu w godzinach 6-23. Tak, oznacza to, że zakupy zrobimy tu również w niedziele niehandlowe. Sklep oprócz swojej klasycznej oferty będzie również miejscem, gdzie odbierzemy paczki. Brzmi znajomo? Tak, możliwość odbioru paczek już dawno temu uruchomiła Żabka. Dlatego tu również uznajmy sprawiedliwy remis - 3:3.
Orlen z szansą na podbicie serc klientów
Co Polacy kochają najbardziej? Odważę się stwierdzić, że obok sportu i remontów będą to promocje. I tu niestety Orlen na razie nie wygląda zbyt obiecująco. Fakt, znajdziemy tu kilka karteczek zawierających informacje o obniżonej cenie, ale do "legendarnych wielosztuk" z Żabki jeszcze daleka droga. W sytuacji podbramkowej, kiedy studencka kieszeń wygląda, jakby jej zawartość pochłonęła czarna dziura, wszelkie promocje są na wagę złota. Dlatego rzutem na taśmę, tuż przed końcowym gwizdkiem, ostatni punkt przyznam Żabce, która tym samym wychodzi na prowadzenie 4:3.
Nowa oferta paliwowego giganta jest na pewno ciekawa. Tak jak podkreślał Daniel Obajtek, nie każdy jeździ samochodem, więc nie każdy kupuje na stacjach Orlen. Dzięki otwarciu sklepów Orlen z pewnością zyska wielu nowych klientów.
Daniel Obajtek zapowiedział również, że oferta poszczególnych placówek będzie dopasowana do lokalnych potrzeb. I tu podkreślmy, że plany paliwowego giganta są bardzo ambitne. Orlen chce otworzyć 40 sklepów jeszcze do końca tego roku, a docelowo w 4 lata sieć ma liczyć już 900 placówek. Czy zatem sklepy Orlenu mogą wkrótce stać się stałym miejscem na zrobienie szybkich zakupów? Niewątpliwie drzemie w nich spory potencjał.