RegionalneWarszawaOlga Tokarczuk zdradza plany na cały rok po spotkaniu w Warszawie

Olga Tokarczuk zdradza plany na cały rok po spotkaniu w Warszawie

Tłumy na spotkaniu z Olgą Tokarczuk w Warszawie. Noblistka mówiła o tym, jak po przyznaniu Nagrody Nobla zmieniło się jej życie i jakie ma plany na nadchodzący rok.

Olga Tokarczuk zdradza plany na cały rok po spotkaniu w Warszawie
Źródło zdjęć: © PAP | ANDRZEJ LANGE
Katarzyna Romik

14.01.2020 | aktual.: 14.01.2020 11:08

Poniedziałkowe spotkanie z Noblistką zorganizowano w Centrum Premier Czerska. Czytelnicy zgotowali dla Olgi Tokarczuk owację na stojąco.

Olga Tokarczuk podziękowała na Facebooku za wspólnie spędzony wieczór i prezent, jaki dostała. Zamieściła zdjęcie rysunku, który przygotował dla nie niej Andrzej Rysuje.

"Wspaniałe spotkanie, wspaniały prezent od Andrzej Rysuje" - napisała Olga Tokarczuk.

Olga I Nobliwa (bo tak określił ją rysownik) zdradziła także, jakie ma plany na najbliższe miesiące.

"Szanowni Państwo, przy okazji wspomnę, że po wczorajszej rozmowie w Warszawie nie mam zaplanowanych żadnych dalszych spotkań w tym roku. Być może jakieś zaplanujemy i ogłosimy w ciągu najbliższych miesięcy, ale nie wcześniej niż na lato. Teraz wyjeżdżam, by zaszyć się w leśnej głuszy i robić to co lubię i umiem, czyli pisać" - przyznała pisarka.

Olga Tokarczuk podczas poniedziałkowej wizyty w Warszawie przyznała, że bardzo tęskni do pisania. Zaznaczyła, że jest to jej naturalny sposób życia. - Niczego innego się nie nauczyłam, tylko pisać. Chciałabym do tego wrócić - podkreśliła Olga Tokarczuk.

Zebrani w Centrum Premier czytelnicy byli ciekawi, jak wygląda "życie po Noblu". Laureatka przyznała, że zmieniło się bardzo, głównie z powodu rozpoznawalności. Olga Tokarczuk przyznała, że nie może już spokojnie robić zakupów. Ma też kłopoty ze snem.

W pierwszych tygodniach po przyznaniu literackiego Nobla były one związane z "przymusem" napisania mowy noblowskiej. - Trudno napisać dobry tekst w dwa miesiące. Zadziałałam w panice. Jest taki rodzaj mobilizacji, który pojawia się w momencie zagrożenia - opowiadała Olga Tokarczuk.

Słowa, która wypowiedziała noblistka spotkały się z bardzo ciepłym przyjęciem. Wielu komentatorów, literaturoznawców i ekspertów zwracało uwagę na diagnozy postawione przez Olgę Tokarczuk dotyczące kondycji współczesnej sztuki oraz - szerzej - człowieka i świata. Mówiła m.in. o "czułym narratorze" i czułości wobec świata, z którym "coś jest nie tak".

Zdaniem samej Noblistki tak ciepłe przyjęcie można bardzo łatwo wytłumaczyć.

- Wydaje mi się, że [mowa - przyp. red.] została tak ciepło przyjęta, bo potrzebujemy w Polsce autorytetów. Potrzebujemy słowa, które zostanie przemyślane i dopiero potem zwerbalizowane - przyznała Olga Tokarczuk.

Na poniedziałkowe spotkanie przybyli również inni twórcy i dziennikarze, m.in. Małgorzata Szejnert, Agnieszka Holland, Małgorzata Potocka, Magda Umer, Magda Jethon, Katarzyna Kolenda-Zaleska, Magda Mołek, Karolina Korwin-Piotrowska, Małgorzata Omilanowska, Jerzy Sosnowski.

Warszawa uczciła przyznanie literackiej Nagrody Nobla dla Olgi Tokarczuk na kilka sposobów. W wieczór, kiedy autorka odbierała prestiżowe wyróżnienie w Sztokholmie, na fasadzie Pałacu Prezydenckiego pojawiła się specjalna iluminacja.

Źródło: GW

Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (0)