Okradali śródmiejskie piekarnie
Dwóch mężczyzn wybrało sobie tylko jeden cel i miejsce swoich rabunków
13.02.2013 14:18
52-letni Jacek S. oraz jego pomocnik, 44-letni Artur K. wybrali sobie tylko jeden cel i miejsce włamań rabunkowych. Okradali jedynie śródmiejskie piekarnie. W ciągu ostatnich trzech miesięcy okradli aż siedem sklepów pasujących do tego opisu. Nie byli jednak zainteresowani pieczywem, ale utargiem. Z kasetek brali pieniądze i znikali. Były to kwoty rzędu od 2 do 7 tysięcy złotych.
Od listopada ubiegłego roku policjanci ze Śródmieścia zaczęli otrzymywać zgłoszenia o zuchwałych włamaniach do piekarni. Sprawcy pod osłoną nocy, posługując się łomem podważali drzwi i wchodzili do pomieszczeń. Już w styczniu policjanci ustalili, że za włamaniami może stać znany im doskonale 52-letni Jacek S. Kiedy funkcjonariusze potwierdzili, że nie wrócił do aresztu śledczego (był na przepustce) zaczęli go szukać.
Mężczyzna ukrywał się przed funkcjonariuszami, cały czas zmieniał miejsce pobytu. Mimo to policjanci deptali mu po piętach. Jacek S. został namierzony w poniedziałek w centrum handlowym na al. Jana Pawła. Funkcjonariusze operacyjni zatrzymali go przed południem w jednym ze sklepów. Mężczyzna trafił do komendy. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami przyznał się do siedmiu włamań. Wczoraj usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem, a dziś śródmiejski sąd zadecyduje o tymczasowym aresztowaniu notorycznego włamywacza.
Policjanci pracując dalej nad sprawą ustalili, że wspólnikiem Jacka S. był 44-letni Artur K. Mężczyzna również ukrywał się przed policjantami przez dłuższy czas. Został dziś zatrzymany przed 4.00 rano w podwarszawskich Ząbkach. Dziś usłyszy zarzuty. Policjanci również będą wnioskowali o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.