Niezwykłe znalezisko na warszawskiej Pradze. "Skrytka Powstańca"
"Można się do niej dostać dopiero po zdjęciu masywnych drzwi z zawiasów"
Skrytkę Powstańca Warszawskiego Bolesława Siwika, w której przechowywano tajne dokumenty i broń, odkryto na ul. Środkowej na warszawskiej Pradze Północ.
- Do Muzeum Powstania Warszawskiego zgłosił się p. Jan Kret z informacją, że w mieszkaniu jego zmarłego brata znajdują się drzwi ze skrytką konspiracyjną. Podjęliśmy działania w celu sprawdzenie wiarygodności tej informacji - poinformowała WawaLove.pl Anna Kotonowicz, rzeczniczka prasowa MPW.
Budynek, w którym znaleziono skrytkę, podobnie ja wile w tej dzielnicy, pochodzi z lat 30. XX wieku. Schowek został wykonany w drzwiach przedpokojowych prowadzących do kuchni i łazienki. Pomalowane białą olejną farbą drzwi na pierwszy rzut oka nie przykuwały uwagi. - I gdyby z przekazów rodzinnych Jan Kret nie wiedział nic o skrytce, nikt by zapewne jej nie odnalazł. Skrytka należała do jego dziadka Bolesława Siwika, który jeszcze przed wojną mieszkał przy ul. Środkowej 3A. Niestety była pusta, ale z opowieści rodzinnych wiemy, że przechowywał w niej dokumenty konspiracyjne oraz mały pistolet. W archiwum rodzinnym zachowały się liczne dyplomy i odznaczenia oraz dokumenty dziadka, które przybliżają jego losy - dodaje Kotonowicz.
"Prosta i pomysłowa"
Według informacji zgromadzonych przez MPW, Bolesław Siwik urodził się w 1898 roku. Przed wojną był zawodowym żołnierzem, uczył się w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej i kampanii wrześniowej 1939 r. W czasie okupacji jako starszy sierżant „Lech” działał w konspiracji w 2. Rejonie VI Obwodu AK Praga. Oprócz działalności konspiracyjnej, aż do wybuchu Powstania Warszawskiego prowadził budkę z galanterią przy Halach Mirowskich. Po ustaniu walk powstańczych na Pradze, trafił na roboty przymusowe w głąb Rzeszy. Po wojnie wrócił do Warszawy i z powrotem zamieszkał przy ul. Środkowej. Zmarł w 1979 roku w Warszawie.
Konstrukcja skrytki jest prosta i pomysłowa. Można się do niej dostać dopiero po zdjęciu masywnych drzwi z zawiasów. Od spodu znajduje się drewniany element, idealnie spasowany z resztą konstrukcji, który po uderzeniu w odpowiednim miejscu odchyla się i ujawnia pustą przestrzeń. Informacji o prawdopodobnym konstruktorze skrytki nieoczekiwanie dostarczył nam olejny obrazek z różami, od zawsze wiszący w pokoju, na którym widnieje autograf autora. Był nim niejaki Wacław Teofil Radwan, artysta grafik i malarz, profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W czasie okupacji działał w AK i pod pseudonimem Profesor prowadził konspiracyjną pracownię skrytek. Współpracował m.in. z Oddziałem V Łączności Komendy Głównej AK, dla której opracowywał różnorodne sposoby ukrywania materiałów, przewożonych przez kurierów, np. mikrofilmów. To on zapewne wykonał skrytkę dla Bolesława Siwika. Niestety sam nie może już tego potwierdzić, bowiem zmarł w 1962 roku.
Drzwi ze skrytką trafiły do Muzeum Powstania Warszawskiego. W tym roku będzie można je zobaczyć w Muzeum na wystawie czasowej „1000 pamiątek”.
Przeczytajcie też: Kolejne wybudzenie w Budziku!