Sporą popularnością cieszą się ostatnio e-papierosy. Wielu mieszkańców Warszawy pali je dosłownie wszędzie: w restauracjach, kawiarniach, a nawet w środkach komunikacji miejskiej. E-papierosy nie zawierają substancji smolistych, nie śmierdzą i są o wiele mniej szkodliwe od zwykłych papierosów. Niektórym jednak przeszkadzają.
Stołeczni radni chcą zmienić regulamin przewozów środkami komunikacji miejskich. Nowy projekt uchwały przewiduje m.in. zakaz używania w pojazdach, na przystankach i stacjach metra elektronicznych papierosów, czyli tzw. e-papierosów. O sprawie napisał dziś serwis Zw.com.pl.
Dlaczego e-papierosy przeszkadzają? Jak wyjaśnił Igor Krajnow, rzecznik ZTM - opary wydychane przez palaczy e-papierosów zawierają śladowe ilości nikotyny. Czasem mają też specyficzny zapach, który drażni osoby znajdujące się w pobliżu. Pojawiło się wiele skarg od osób, które twierdzą, że współpasażerowie z elektronicznymi papierosami po prostu im przeszkadzają. Inną sprawa jest fakt, że sam kierowca jest zobowiązany zareagować, gdy w tramwaju lub autobusie ktoś pali. Prowadzący pojazd nie jest w stanie rozróżnić czy ktoś pali zwykłego papierosa, czy elektronicznego.
E-papierosy nie są zabronione w komunikacji miejskiej większości miast Polski, choć są i takie, gdzie taki zakaz wprowadzono. Szczerze mówiąc, to jeszcze nie spotkaliśmy kogoś, kto paliłby e-papierosa w autobusie czy tramwaju. Jak myslicie: czy taki zakaz ma sens?