RegionalneWarszawaNauczanie hybrydowe. Rodzice uczniów sami podejmują decyzje. Problemy z sanepidem

Nauczanie hybrydowe. Rodzice uczniów sami podejmują decyzje. Problemy z sanepidem

Sanepid nie nadąża z obsługą chorych. Ze strachu przed koronawirusem w szkole na Ursynowie rodzice uczniów sami urządzili dzieciom kwarantannę. Na Pradze zdesperowana dyrektorka sama wysłała do domu nauczycieli z kontaktu z zakażoną osobą.

Nauczanie zdalne. Warszawa. Szkoły mają problemy z Sanepidem
Nauczanie zdalne. Warszawa. Szkoły mają problemy z Sanepidem
Źródło zdjęć: © East News | Julian Sojka

20.10.2020 07:37

- To jest skandal. Szkoła już dawno powinna być zamknięta – powiedział "Gazecie Wyborczej" czytelnik z Ursynowa, mając na myśli sytuację w Szkole Podstawowej nr 319. W jednej z klas ósmych stwierdzono koronawirusa u uczennicy. Dzieci i rodzice dowiedzieli się o tym z dużym opóźnieniem. Przez ten czas dzieci normalnie chodziły do szkoły. Nikt nie skierował klasy na kwarantannę. Dopiero w ostatni piątek przerwano lekcje i wysłano dzieci do domu, a klasę ozonowano – pisze dziennik.

Warszawa. Nauczanie hybrydowe. Sanepid działa powoli

Zachorowanie w ósmej klasie potwierdza rzeczniczka Ursynowa Kamila Terpiał. - Od 7 października uczennica nie chodziła do szkoły. Gdy tylko dyrekcja szkoły dowiedziała się o pozytywnym wyniku testu, wystąpiła do sanepidu z wnioskiem o zawieszenie zajęć. Sanepid udzielił odpowiedzi dopiero w ostatni piątek rano. Zawiesił zajęcia tylko na piątek, wyliczając daty według ostatniego dnia obecności w szkole zakażonej uczennicy.

W piątek wyglądało to tak, że dyrekcja poinformowała rodziców o sytuacji, a oni zgodzili się, żeby dzieci wyszły ze szkoły i odbyły tę jednodniową kwarantannę. Sala lekcyjna została odkażona. - Dzisiaj uczniowie z tej klasy wrócili do szkoły, zgodnie z zaleceniami sanepidu. Dyrektorzy szkół za każdym razem reagują na bieżąco, ale na decyzje sanepidu często muszą czekać. Nie mogą działać na własną rękę - tłumaczy Kamila Terpiał.

Z powodu zakażeń koronawirusem przybywa szkół i przedszkoli w Warszawie, w których komplikuje się sytuacja. Licea i technika w poniedziałek opustoszały, ponieważ decyzją rządu uczniowie tych szkół zostali w domach i zaczynają zdalne zajęcia. Podstawówki pracują jak do tej pory, ale w kolejnych szkołach naukę komplikują zakażenia, kwarantanna i zwolnienia lekarskie nauczycieli. Sanepid nie nadąża z wydawaniem decyzji o kierowaniu uczniów na zdalne lekcje, do inspekcji sanitarnej nie sposób się dodzwonić – podkreśla "Gazeta Wyborcza".

Warszawa. Zdalne nauczanie. Problemy z sanepidem

W poniedziałek dwie placówki w Warszawie były z powodu koronawirusa całkowicie zamknięte. Częściowo zdalne zajęcia prowadziło 28 kolejnych. Liczba zakażeń u nauczycieli i uczniów sięgnęła prawie 350. Władze Warszawy nieraz mówiły o tym, że współpraca z sanepidem nie układa się najlepiej. Służby sanitarne są zwyczajnie zbyt przeciążone.

Zobacz także
Komentarze (0)