Możdżer, Miller i Namysłowski zagrają w Warszawie
Światowej sławy pianista, basista i saksofonista na jednej scenie.
17.11.2015 19:30
Amerykański basista Marcus Miller, a także pianista Leszek Możdżer i saksofonista Zbigniew Namysłowski wystąpią w środę w hali warszawskiego Torwaru. Koncert odbędzie się w ramach trasy "Afrodeezia" oraz projektu "Leszek Możdżer i przyjaciele".
Środowy wieczór w hali warszawskiego Torwaru podzielony będzie na dwie części. W pierwszej widowni zaprezentuje się amerykański basista Marcus Miller, który wykona utwory ze swojej ostatniej płyty, wydanej w b. r. pt. "Afrodeezia". Akompaniować mu będzie zespół w składzie: Adam Agati - gitara, Louis Cato - perkusja, Alex Han - saksofon, Brett Williams - klawisze, Lee Hogans - trąbka.
W drugiej części wieczoru zagra jeden z najpopularniejszych polskich muzyków jazzowych, pianista Leszek Możdżer, któremu towarzyszyć będzie perkusista Zohar Fresco i kontrabasista Lars Danielsson. Gościem specjalnym koncertu będzie saksofonista Zbigniew Namysłowski.
Jak przypominają organizatorzy koncertu, w 1978 r., 19-letni Miller wziął udział w nowojorskiej sesji nagraniowej kompozycji "Kujawiak Goes Funky" autorstwa Zbigniewa Namysłowskiego. Niemal 40 lat później na prośbę basisty, wykonał go raz jeszcze, podczas finału widowiska muzycznego Esperanza +, odbywającego się w ramach cyklu koncertowego Solidarity of Arts w gdańskiej Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w 2014 r. Miller zagrał wówczas z Możdżerem i Namysłowskim. Wówczas także zrodził się pomysł wspólnej trasy koncertowej.
Choć najlepiej dał się poznać jako basista, Marcus Miller jest także saksofonistą, klarnecistą, kompozytorem muzyki filmowej, aranżerem i producentem. Przez całą swoją karierę mieszał ze sobą jazz, pop, funk i R'n'B'.
Swoją karierę rozpoczynał jako nastolatek, grając u boku takich muzyków jak Bobbi Humphrey i Lonnie Liston Smith. Szybko zaczął cieszyć się opinią jednego z najzdolniejszych młodych muzyków sesyjnych w Nowym Jorku, zatrudniać go zaczęli coraz słynniejsi muzycy, jak m.in. Grover Washington Jr., Chaka Khan czy Aretha Franklin.
Na początku lat 80. Miller dołączył do zespołu swojego idola, trębacza Milesa Davisa, jednego z najważniejszych artystów w historii muzyki jazzowej. Basista wszedł na stałe w skład formacji nagrywającej i koncertującej z Davisem; zagrał także na takich płytach słynnego trębacza jak "Tutu" (1986) czy "Music From Siesta" (1987). Zasłynął jako "basista Milesa Davisa".
Nie porzucając pracy muzyka sesyjnego, lata 80., 90. i pierwszą dekadę XXI wieku spędził na nagrywaniu własnych płyt, udzielając się także jako producent. Jego debiutancki krążek - "Suddenly" - ukazał się w 1983 r. Wydana w 2015 r. "Afrodeezia" - jego ostatnia praca - jest dziewiątą autorską studyjną płytą w dorobku Millera.
Basista dał się także poznać jako jeden z największych popularyzatorów techniki slappingu, zwanej także klangiem, dzięki której z gitary basowej uzyskuje się rytmiczny, perkusyjny efekt brzmieniowy, poprzez uderzanie kciukiem strun instrumentu.
Występy w zespole Millera przez lata stanowiły trampolinę do wielkich karier dla młodych muzyków jazzowych. W grupach basisty występowali tacy muzycy jak m.in. trębacze Christian Scott i Maurice
Brown czy saksofonista Alex Han.
(Źródło: PAP)
Przeczytaj też: Świąteczna iluminacja na ulicach Warszawy