Miejsca z klimatem: Bistro na Stalowej
Przy wielkim praskim stole
Miejsce to nazywane jest przez bywalców różnie. "Ceratą" od charakterystycznego dla lokalu nakrycia stołu. "Strzałką" od neonu zachęcającego do wejścia. Albo po prostu "Bistro". Bistro to z francuskiego mała kantynka dla lokalnej klienteli. I to właśnie ta lokalna klientela wytworzyła specyficzny klimat tego miejsca.
W menu znajduje się zazwyczaj 6-7 pozycji, które zmieniają się każdego dnia. To przypomina mi prawdziwy dom - mówi spotkana w lokalu klientka - W domu przecież codziennie też jest na obiad coś innego. Strona lokalu co dzień zamieszcza aktualne menu. Przychodzą do nas reguralnie te same osoby - mówi Ada Banasiewicz, barmanka - Nie mogą codziennie jeść tego samego.
Cena za zupę jest dość wygórowana (9zł), ale już* 20 zł za zestaw obiadowy* (zupa + mięsne drugie danie) wydaje się ceną dość umiarkowaną jak na warszawskie warunki. Zawsze też można dostać tu różne rodzaje pierogów (porcja 9zł), w tym najpopularniejszą w lokalu mieszankę wszystkich ich typów zwaną "Pierogi Mix". Do tego na deser można tu dostać nieśmiertelny blok czekalodowy, uwielbiany przez klientów relikt przeszłości. Swojskości atmosferze dodają sympatyczne darmowe przekąski. Na stole czasem stoją orzechy, które można połupać sobie w oczekiwaniu na swój obiad. Innym razem stała klientka z podróży po Europie przywiozła całą torbę ukraińskich cukierków.
Wystrój jest dość chaotyczny, a przez to bardzo domowy. Zrobione polaroidem zdjęcia na starym białym kredensie. Rachityczny kwiatek w doniczce z karteczką "Szukamy imienia dla roślinki". Dizajnerski żyrandol z plakatu teatralnego spektaklu byłej barmanki. Na drzwiach toalety plebiscyt na najfajniejsze słowo na literkę "B". Gra cyc-memo polegająca na dopasowywaniu do siebie kobiecych piersi Książki Wiecha na parapecie do poczytania (warszawski pisarz mieszkał w tym samym budynku, w którym mieści się Bistro). .
No i przede wszystkim jedyny w lokalu stół. Ogromny i wysoki, pod którym często śpi pies albo baraszkują dzieciaki. Wspólny stół to wprawdzie brak prywatności, ale i też idealna okazja na porozmawianie z innymi gośćmi lokalu, wtrącenie się do rozmowy, nawiązanie nowych znajomości. Stołuje się tutaj kulturalno-artystyczna Praga. Możemy tu spotkać lokalnych artystów, menedżerów praskich klubów, działaczy kulturalnych. To właśnie tutaj, nad talerzem pierogów mix, powstało wiele praskich przedsięwzięć.
Nad wszystkim czuwają barmanki, Ada i Karolina, które znają wszystkich bywalców. Oprócz gotowania jedzenia pełnią one rolę praskiego informatora. Można się u nich poradzić, na jaką imprezę iść wieczorem albo dowiedzieć się, czy w okolicy jest pokój do wynajęcia. Poza tym barmanki animują życie przy wielkim praskim stole: wtrącą dowcip, zapytają o zdrowie syna albo o ostatni koncert.