Mazowieckie. Zatrzymani za przemycanie i sprzedaż towarów z Azji. Omijali podatki
CBŚP i KAS rozbiły zorganizowaną grupę przestępczą, która sprowadzała towary z Azji. Następnie sprzedawano je w Wólce Kosowskiej bez płacenia podatków. Uzyskane pieniądze wywożono za granicę. Jak ustaliła prokuratura, może chodzić o prawie sześć milionów dolarów.
Działania przeprowadzono w dniach od 11 do 15 maja na terenie woj. mazowieckiego. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji wspólnie z Krajową Administracją Skarbową zatrzymali pięć osób. Wśród nich był jeden obywatel Ukrainy, dwóch Polaków i dwóch Hindusów z polskim obywatelstwem. Zabezpieczono dokumentację, komputery i nośniki danych informatycznych, których zawartość zostanie poddana analizie.
Czynności nadzorowała Prokuratura Regionalna w Warszawie, gdzie w Wydziale II ds. Przestępczości Finansowo-Skarbowej prowadzone jest śledztwo dotyczące działalności gangu popełniającego przestępstwa karno-skarbowe i zajmującej się tzw. praniem pieniędzy. - Funkcjonariusze CBŚP uzyskali informację o istnieniu grupy przypadkowo, podczas działań operacyjnych w innej sprawie - podał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Marcin Saduś.
– Przestępstwa zarzucane podejrzanym to, obok kierowania albo działania w zorganizowanej grupie przestępczej, nieujawnienie transakcji i przychodów podlegających opodatkowaniu oraz pranie brudnych pieniędzy – powiedział Saduś.
Wywozili pieniądze z Polski w torbach i bagażach
Grupa działała od 2017 r. Importowała głównie odzież z Dalekiego Wschodu drogą morską poprzez kraje strefy Schengen. Wykorzystywała do tego fikcyjne, stworzone tylko w tym celu spółki. Następnie towary były sprzedawane w centrum handlowym w Wólce Kosowskiej, z omijaniem podatków. Przedmiotem obrotu był różnego rodzaju sprzęt, w tym AGD, oraz tekstylia. Zyski transferowano do Chin, Hongkongu i Emiratów Arabskich.
– Wśród zatrzymanych jest kierujący grupą oraz osoby z jej ścisłego kierownictwa. Wstępnie wyliczone straty, jakie poniósł Skarb Państwa, to ponad 6 mln zł – mówi prok. Saduś.
Grupą miał kierować 54-letni Polak. Od niego Hindusi przejmowali kwoty od 30 do 100 tys. dolarów. Zyski ze sprzedanych towarów były wywożone także bezpośrednio w gotówce. Zatrzymani Hindusi wywozili z Polski pieniądze w torbach i bagażach podczas podróży rejsowymi samolotami. Jednorazowo do kilkunastu tysięcy dolarów.
Wszyscy trafili do aresztu. Według szacunków, łączna kwota wytransferowanych środków stanowi równowartość 5,8 miliona dolarów.
Wobec wszystkich podejrzanych prokurator skierował wnioski o tymczasowe aresztowanie, do których sąd się przychylił. Przestępstwa zarzucane podejrzanym zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: PAP, Rzeczpospolita