Mazowieckie. Ukradli mitsubishi i demontowali je w lesie
Policjanci zlikwidowali "dziuplę" samochodową w masywie leśnym w powiecie wyszkowskim. W ręce funkcjonariuszy wpadli 22 i 30-latek.
W piątek 20 listopada Komenda Stołecznej Policji poinformowała o zatrzymaniu dwóch mężczyzn podejrzanych o paserstwo i demontaż pojazdu, który pochodził z przestępstwa.
Warszawscy mundurowi z wydziału do walki z przestępczością samochodową otrzymali informację, że w kompleksie leśnym w powiecie wyszkowskim prawdopodobnie ukrywane i demontowane są samochody. Policjanci ruszyli pod wskazany adres.
"Podczas kontroli masywu leśnego ujawnili miejsce, gdzie były przechowywane części mitsubishi, w tym karoseria, kokpit, tapicerka oraz pozostałe elementy wyposażenia. Z uzyskanych informacji wynikało, że sprawcy mają zamiar zdemontować pozostałe elementy pojazdu oraz przewieźć je w inne miejsce, a następnie sprzedać" – opisuje kom. Piotr Świstak ze stołecznej policji.
Policyjny pościg. Funkcjonariusze nagrali sceny jak z filmu
Na miejscu służby zauważyły dwie podejrzane osoby. Doszło do zatrzymania. Okazało się, że dwaj mężczyźni w przeszłości byli już zatrzymywani m. in. za paserstwa samochodów pochodzących z kradzieży.
Mazowieckie. Mitsubishi ukradli z parkingu w Sulejówku
"Sprawdzony w policyjnym systemie pojazd, figurował jako skradziony z parkingu w Sulejówku tej samej nocy. Karoseria oraz pochodzące z niego części trafiły na policyjny parking" – dodaje kom. Piotr Świstak.
Ponadto w tak zwanej dziupli samochodowej policjanci znaleźli narzędzia służące do demontażu pojazdów, wkrętarki, dokumenty innych pojazdów, jak również moduły elektroniczne, które służą do zagłuszania sygnału GPS.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty paserstwa.