Mafia taksówkowa poluje teraz przy Zachodnim!
50 zł za trzaśnięcie drzwiami. 20 zł za każdy kilometr. Nocą nawet 40 zł
Przy Dworcu Zachodnim pseudotaksówkarze stoją przy wyjściu z tunelu w Al. Jerozolimskich i od ul. Tunelowej na Woli. W przejściu podziemnym namalowano napis "Taxi" ze strzałką kierującą do miejsc, gdzie parkują - czytamy w Gazecie.pl .
Pseudotaksówkarze polują przede wszystkim na przyjezdnych, którzy nie orientują się, jakie są stawki i w jaki sposób oznakowane są stołeczne taksówki. Na ich samochodach często spotkać można pasek z szachownicą lub napis "Warszawa". Stawki, obowiązujące w stolicy, mają w nosie. Warszawa ustaliła najwyższe stawki za przewóz w wysokości 3 zł za kilometr.* U pseudotaksówkarza 50 zł kosztuje trzaśnięcie drzwiami*, 20 zł - każdy kilometr. Nocą potrafią wziąć nawet 40 zł za km. Niektórzy z nich wywieszają nawet cenniki, jednak najczęściej jest to malutka, prawie niewidoczna nalepka na szybie.
Kontrolowaniem takich pojazdów zajmuje się m.in. Inspekcja Transportu Drogowego. - Z punktu widzenia przepisów o transporcie drogowym wszystko zgodne jest z prawem. Jeżdżą jako przewóz osób. Nie mogą stać na postojach taksówkowych i zazwyczaj tego nie robią - mówi Gazecie Adam Bielakowski, zastępca wojewódzkiego inspektora transportu drogowego.
Wprawdzie inspektorzy nakładają mandaty (do 500 zł) za niewłaściwe umieszczenie cennika, sprawy kierowane są do sądu, jednak, kary te są mało dotkliwe i pseudotaksówkarze pojawiają się na nowo.
Planowane jest zwiększenie kontroli przewozów osobowych, tyle że słyszymy to od wielu, wielu lat. Wydaje się, że walka z pseudotaksówkarzami jest walką z wiatrakami.
Polecamy dokładnie sprawdzać do kogo wsiadamy, korzystać z licencjonowanych taksówek lub korzystać z poczty pantoflowej - zapytać się znajomych o niedrogą i pewną firmę przewozową.
Przeczytajcie też: Oszukują nas w sklepach!