Kilka sposóbów na cmentarne hieny!
Mimo obecności strażników miejskich na cmentarzach wciąż działają tam tzw. hieny. Jak się przed nimi bronić? Podpowiadamy
31.10.2013 10:42
800 funkcjonariuszy straży miejskiej dba w tym roku o bezpieczeństwo osób odwiedzających cmentarze. Działania prewencyjne są już prowadzone. Obecność funkcjonariuszy w rejonie warszawskich nekropolii ma odstraszyć potencjalne „cmentarne hieny”.
Działania mają zapobiegać nie tylko kradzieżom, ale i dewastacjom i chuligańskim wybrykom. Obecność strażników ma zapewnić bezpieczeństwo osobom odwiedzającym groby najbliższych, a także spokój i porządek publiczny na cmentarzach oraz w ich najbliższym otoczeniu. W tym roku w ramach działań prewencyjnych „Hiena” stołeczne cmentarze patrolować będzie przez całą dobę ponad 160 funkcjonariuszy.
Strażnicy w rejonie cmentarzy będą obecni nie tylko w dzień, ale również w nocy, kiedy to na nekropolie zostaną skierowane główne siły – m.in. pod nadzorem funkcjonariuszy Oddziału Specjalistycznego znajdą się cmentarze zlokalizowane na Woli (Cmentarz Powązkowski), Targówku (Cmentarz Bródnowski) oraz cmentarz międzyparafialny w Marysinie Wawerskim. Wzmożone działania kontrolne potrwają kilka dni, rozpoczną się jeszcze przed 1 listopada, zakończą kilka dni po nim. Szczególna uwaga zostanie zwrócona na osoby nietrzeźwe, potencjalnych kieszonkowców, samochodowych włamywaczy oraz osoby, które okradają groby z wiązanek i zniczy.
Ci ostatni potrafią być wyjątkowo bezczelni i kraść znicze i wiązanki dosłownie sprzed nosa. W pewien sposób można się przed nimi bronić. Jak? Złodziej kradnie głównie to, co może sprzedać. Jeśli więc lekko uszkodzimy nasze wiązanki lub znicze, będą one dla złodziej mniej wartościowe. Można więc złamać kilka gałązek na wiązance. Innym sposobem jest też charakterystyczny malunek na wazonie lub dużym zniczu. Można go zrobić lakierem do paznokci, a nawet pastą do zębów. Można go też okopcić, by wyglądał na używany. Przestanie być wówczas dla "hieny" atrakcyjny. Kapanie woskiem na kwiaty czasem skutkuje, ale tylko czasem, bowiem złodzieje wmawiają kupującym, że to oni skropili kwiaty, by... uchronić je przed kradzieżą. Innym, choć czasochłonnym sposobem wplecenie w wiązankę drutu lub kolorowych tasiemek. Złedziej ich nie ukradnie - musiałby je długo rozwiązywać.
Przy okazji warto pamiętać, by wybierając się na cmentarz, nie zabierać ze sobą dużych kwot. Nie będą nam tam potrzebne, a mogą paść łupem złodziei kieszonkowych. Zabierzmy ze sobą tyle gotówki ile będzie nam potrzebne do kupienia zniczy i wiązanek. Robiąc porządki na grobach i wokół nich oraz zapalając znicze, nie spuszczajmy z oka torebek, płaszczy czy innych wartościowych przedmiotów. Dobrze jest, gdy ktoś bliski lub znajomy może nam towarzyszyć na cmentarzu.
Jeśli znacie jakieś inne metody, by uchronić się przed cmentarnymi hienami - podajcie je w komentarzach. Każda rada cenna.