Jan Śpiewak: "szykuje się kolejna afera w Warszawie". Chodzi o Jarosława Jóźwiaka
Do sprawy odniósł się sam zainteresowany.
Kiedyś reprezentował miasto i odpowiadał za reprywatyzację, teraz pracuje dla firmy deweloperskiej. Jak podają mieszkańcy warszawskiej Białołęki, były wiceprezydent ratusza Jarosław Jóźwiak miał reprezentować dewelopera, który planuje wybudować blokowisko na nadwiślańskch zielonych terenach.
Narastają kontrowersje wokół budowy osiedla na Żeraniu na warszawskiej Białołęce. Według mieszkańców tej dzielnicy władze miasta pozwoliły firmie Dom Development wybudować kolejne blokowisko. Jak podają aktywiści z formacji "Ocalmy tereny nad Kanałem Żerańskim", deweloper doprowadził do nielegalnej wycinki ok. 500 drzew.
Na światło dzienne wychodzą kolejne fakty. Okazuje się że, szef rady nadzorczej miejskiej spółki wodociągowej Jarosław Jóźwiak, były wiceprezydent odpowiedzialny m.in. za reprywatyzacje, pracuje aktualnie dla Dom Development. O tym fakcie informuje Jan Śpiewak, który podkreśla, że "szykuje się kolejna afera w Warszawie."
- Jest to oczywiście rażący konflikt interesów: wodociągi realizują na terenie Białołęki szereg inwestycji, Jarosław Jóźwiak miał wczesnej jako wiceprezydent ogromny wpływ na podejmowane przez ratusz decyzje. Za swoje "usługi" na rzecz Warszawy Jozwiak dostaje 7000 złotych miesięcznie - podaje Śpiewak.
Aktywista dodaje, że to tylko część afery związanej z budową osiedla. - Białołęka od dawna pada łupem agresywnej deweloperski, która w dzielnicy robi co chce - przekonuje Śpiewak podkreślając jednoczęśnie, że dwóch radnych PO jest etatowymi pracownikami firm deweloperskich.
Warto zaznaczyć, że sprawą budowy osiedla Dom Development zajmuje się już prokuratura. Jest prowadzone śledztwo w sprawie przekroczenia i niedopełnienia obowiązków przez warszawskich urzędników. - Jóźwiakiem i zarządem dzielnicy Białołęka powinno się teraz zająć Centralne Biuro Antykorupcyjne - zaznacza Jan Śpiewak.
Mieszkańcy domagają się wyjaśnienia roli byłego wiceprezydenta Jarosława Jóźwiaka w negocjacjach dzielnicy z inwestorem, ukarania Dom Development za - ich zdaniem - nielegalną wycinkę. Członkowie formacji z "Ocalmy tereny nad Kanałem Żerańskim" chcą również wyciągnięcia konsekwencji oraz wprowadzenia przez miasto realnych działań naprawczych, np. nasadzeń.
Do sprawy odniósł się sam zaintersowany. - Nigdy nie byłem i nie jestem pracownikiem firmy Dom Development. Współpracuję z kancelarią prawną, której klientem rzeczywiście jest ta spółka - mówił Jarosław Jóźwiak w rozmowie z WawaLove.pl. Wiceprezydent potwierdza, że w spotkaniu dotyczącym budowy wspomnianego ronda uczestniczył, ale podkreśla, że występował w zastępstwie koleżanki z kancelarii, która prowadzi tę sprawę. * *
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
Przeczytajcie również: Rok po pogrzebie. Tak wygląda miejsce pochówku Andrzeja Kopiczyńskiego