Fotostory: Impreza z pomarańczową duszą
Było mnóstwo zabaw i warsztatów, gorące holenderskie gofry i dużo muzyki. Redbad Klijnstra tańczył przy reggae, Michał Szpak oglądał folkowe paski.
O Holender jest corocznym festiwalem organizowanym w duchu Dnia Królowej. Uczestnicy tej imprezy, to poza społecznością holenderską również różni artyści i rzemieślnicy z Polski, którzy organizują z okazji imprezy warsztaty, inspirujące zajęcia, malowanie buziek. Na miejscu odbywał się również pchli targ.
- Pięknem holenderskich festiwali, a szczególnie Dnia Królowej, jest kreatywność i inicjatywa - wyjaśnia Redbad Klijnstra, organizator imprezy - urodzony w Amsterdamie, żyjący w Warszawie polski reżyser i aktor. - W Polsce mamy wiele festiwali, ale wszystkie są przygotowane według tej samej receptury: organizator organizuje a odwiedzający spacerują nie angażując się. Tu spojrzą, tam coś kupują, coś zjedzą.
A organizatorowi O Holendra chodzi o coś innego - ciekawą inicjatywę społeczną, interaktywność zabawę, a przede wszystkim "twórczą przedsiębiorczość": - Zachęcam wszystkich, aby pochwalili się swoim talentem na scenie lub na ulicy. Zapraszam wszystkie dzieci, by wzięły udział w tym wydarzeniu i w ten sposób ’utuczyły swoje skarbonki’.Mogą sprzedawać upieczone przez siebie ciasteczka, swoje artystyczne dzieła lub stare zabawki.
W tym roku impreza odbyła się na placu Konstytucji. Do uczestnictwa zaproszono wielu polskich rękodzielników, którzy poza sprzedażą swoich rzeczy, zorganizowali ciekawe warsztaty twórcze. W tle grała muzyka, której nie oparł się również* Redbad Klijnstra* - kołysał się z zadowoleniem w rytmach reggae.
Przy stoisku warszawskiej galerii Las Rąk na dłużej zatrzymał się Michał "Miszel" Szpak, celebryta znany z programu X-Factor. Bardzo spodobały mu się folkowe, haftowane paski i bransoletki - najbardziej w kolorystyce czerwono-czarnej.