RegionalneWarszawaDwa miasta, dwie strefy. Komunikacyjna rzeczywistość Ząbek i Sulejówka

Dwa miasta, dwie strefy. Komunikacyjna rzeczywistość Ząbek i Sulejówka

Mieszkańcy dwóch podwarszawskich miejscowości muszą dokonywać nie lada wyboru. Płacić więcej i dojechać szybciej do stolicy, czy też zaoszczędzić i postać w korkach

Dwa miasta, dwie strefy. Komunikacyjna rzeczywistość Ząbek i Sulejówka

27.05.2015 09:01

Brak porozumienia pomiędzy władzami Ząbek, a Kolejami Mazowieckimi, spędza od wielu miesięcy sen z powiek, dojeżdżającym codziennie do stolicy. Chodzi o drastyczne różnice w cenie biletów długookresowych dla obydwu stref. Przykładowo, za bilet 30-dniowy uprawniający do poruszania się w pierwszej strefie zapłacimy 110 zł, podczas gdy w drugiej już 210 zł. I to pomimo faktu, że czasem odległość pomiędzy obiema strefami wynosi kilkaset metrów. Jeszcze większa dysproporcja ma miejsce w przypadku biletów 90-dniowych. Dla pierwszej strefy 280zł, z kolei drugiej aż 536zł. W przypadku miejscowości, które od granic Warszawy dzielą często 2-3 przystanki wydatek jest naprawdę duży. Jakimś rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie taryfy biletowej „Warszawa+”, do której jako pierwsze rok temu przystąpiły Marki. Czy jednak wszystkim to się opłaca?

Ząbki chcą powrotu do pierwszej strefy

Kiedy mogliśmy w kilka minut przedostać się koleją z Ząbek do Dworca Wileńskiego było o wiele lepiej. Po pierwsze szybciej, po drugie taniej. Teraz wielu mieszkańców jest zmuszonych do korzystania z autobusów, które jak wiadomo utykają w korkach. Albo jadą na gapę pociągiem a chyba nie o to chodzi - mówi Pani Anna, mieszkanka Ząbek

Przez miasto przejeżdżają trzy linie autobusowe ZTM: 145, 199 i 345. Jednak nie dość, że kursują stosunkowo rzadko (jak np 199), wyłącznie w dni robocze w godzinach tzw. szczytu komunikacyjnego (345), to jeszcze ze względu na wszechobecne korki jeżdżą w zasadzie poza rozkładem (145). Nic dziwnego, że mieszkańcy z tęsknotą powracają do czasów, kiedy podróżowali z domu do pracy (i z powrotem) pociągiem.

Władze Ząbek zwracają jednak uwagę na inny aspekt sprawy. Brak dostosowania taryfy, do odległości poszczególnych gmin od Warszawy. Zasadniczym problemem jeśli chodzi o powrót do wspólnego biletu na linię wołomińską jest taryfa ZTM i zbyt mała liczba stref w niej obowiązujących. To bardzo utrudnia kwestie rozliczeń pomiędzy gminami. Dojeżdżający spod Warszawy w II strefie płaci tyle samo za bilet niezależnie czy do granicy I strefy ma 1 czy 20 km. Taryfa Kolei Mazowieckich ma z kolei charakter progresywny - uzależniający opłatę od odległości. Stąd powstają paradoksy, np. że kupowanie oddzielnych biletów wychodzi taniej - mówi WawaLove.pl Tomasz Kret Doradca Burmistrza Ząbek ds. Transportu i Komunikacji.

Co na to przewoźnicy?

Zarząd Transportu Miejskiego jest jednak otwarty na negocjacje , w sprawie powrotu do poprzednich rozwiązań taryfowych. Obecnie zaproponowaliśmy Ząbkom, aby rozważyły powrót do I strefy biletowej w przypadku reaktywowania oferty „Wspólny bilet ZTM-KM-WKD” na linii wołomińskiej. W takim przypadku, zarówno w autobusach (uruchamianych przez ZTM), jak i w pociągach (uruchamianych przez KM) obowiązywałaby jednorodna taryfa - mówi WawaLove.pl Magdalena Potocka z ZTM.

Z drugiej strony Koleje Mazowieckie podkreślają, że kluczową rolę odgrywają w tym przypadku samorządy. Jeśli jest wola władz to do bezpośrednich negocjacji przystępują obaj przewoźnicy. W przypadku zmian stref, np. włączenia miejscowości do pierwszej strefy biletowej, po podjęciu uchwały Rady m. st. Warszawy, Koleje Mazowieckie podpisują w tej sprawie aneks z Zarządem Transportu Miejskiego - odpowiada WawaLove.pl Katarzyna Łukasik z KM.

Sulejówek stawia na Szybką Kolej Miejską?

Problem ten w mniejszym stopniu dotyczy Sulejówka, skąd mieszkańcy najczęściej podróżują linią S2 Szybkiej Kolei Miejskiej. Jednak wielu z nich mocno ryzykuje i dwa przystanki do leżącej już w I strefie biletowej stacji PKP Wola Grzybowska, podjeżdża na gapę. Raz, że wybór autobusu linii 173 to gwarancja (minimum) 45 minutowej podróży do Dworca Wschodniego. Dwa, że łatwy dostęp do niego mają jedynie mieszkańcy zachodnich obrzeży Sulejówka .

Musiałbym upaść na głowę, żeby w przypadku biletu 3-miesięcznego płacić o 300zł więcej za podjechanie dwóch przystanków poza I strefę. To jakiś absurd. Chyba Sulejówek cierpi przez to, że jest położony zbyt blisko Warszawy - mówi Pan Ryszard, mieszkaniec Sulejówka.

Włączenie Sulejówka do I strefy biletowej było proponowane przez ZTM w ramach programu „Warszawa+”. Przystąpienie naszego miasta do tego programu wiązałoby się z dopłatami do każdego biletu zakupionego przez mieszkańca. W obecnej sytuacji budżetowej dodatkowe wydatki komunikacyjne niestety nie są możliwe - wyjaśnia WawaLove.pl Tadeusz Kaszubski z Urzędu Miejskiego w Sulejówku. Wydaje się więc, że na razie sytuacja utkwiła w martwym punkcie. Oby rozwiązanie przyszło szybko i z korzyścią dla mieszkańców podwarszawskich miejscowości.

Obraz
komunikacjakolejautobusy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)