Co z plażą na Białołęce? Ratusz zapewnia, że chodzi o konserwację
W środę na powstałą niedawno plażę na Białołęce wjechał ciężki sprzęt, który zlikwidował umieszczone tam urządzenia. Zniknął m.in. plac zabaw i piaskownica. Władze miasta uspakajają, że chodzi o ich konserwację.
Na nowej plaży w okolicach ul. Aluzyjnej w ostatnich tygodniach grudnia postawiono m.in. stolik z ławami, boisko do siatkówki, piaskownicę w kształcie kadłuba łodzi i wiklinową altanę.
Zarząd Zieleni m.st. Warszawy na oficjalnym profilu na Facebooku poinformował, że w środę rozpoczął się demontaż nowych elementów plaży.
„Ma on służyć przeprowadzeniu dodatkowych prac konserwacyjnych oraz lepszemu posadowieniu sprzętów w gruncie. Urządzenia, znajdujące się na terenie zalewowym, nie są trwale związane z podłożem, co umożliwia sprawne przeprowadzanie tego typu prac” – napisano na Facebooku.
Po wykonaniu prac teren ma zostać uporządkowany. Zarząd podkreślił, że demontaż wykonywany jest w ramach prac własnych i i nie wiąże się z dodatkowymi kosztami. Zapewniono, że wszystkie urządzenia po przeprowadzeniu prac konserwacyjnych i dopełnieniu formalności wrócą wiosną nad Wisłę.
Zobacz także: Dziwne znaleziska na plaży. Wreszcie wiadomo, czym są
Po co plaża w grudniu?
W sprawie plaży krytycznie wypowiadała się część mieszkańców. Pytano m.in. dlaczego atrakcje ustawiane są zimą, kiedy nikt z nich nie korzysta.
Zarząd Zieleni tłumaczył, że chodziło o dotrzymanie terminów projektu i podkreślał, że teren nie został jeszcze oficjalnie oddany do użytku. Teraz elementy plaży zostały zdemontowane.
W środę w tej sprawie wypowiedział się na Twitterze rzecznik ratusza Kamil Dąbrowa. „Uspokajam: plaża nad Wisłą na Białołęce nie zniknie. Po konsultacji z PINB zabudowa placu zabaw musi zostać poddana konserwacji. Bezpieczeństwo warszawianek i warszawiaków jest dla nas priorytetem” – napisał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.