Ciała zamordowanych Niemców wydano krewnej
Znalazła się rodzina dwójki Niemców, których ciała znaleziono kilka tygodni temu na warszawskim Mokotowie.
Do polskiej prokuratury zgłosiła się krewna niemieckiej pary. Śledczy wyrazili zgodę na wydanie ciał z zakładu medycyny sądowej. Kobieta z Niemiec upoważniła do tego zakład pogrzebowy. Sama nie przyjechała do Polski, więc nie było możliwości przesłuchania jej przez funkcjonariuszy.
Prokuratura czeka teraz na dokumenty z Hamburga. Tamtejsi prokuratorzy w ramach pomocy prawnej mieli m.in. przesłuchać rodzinę zamordowanej pary. Chodzi przede wszystkim o ustalenie, w jakim celu przyjechali do Polski, z kim mieli się spotkać i jaką trasą mieli podróżować.
Zwłoki kobiety i mężczyzny znaleziono 19 maja około godziny 22:30 na warszawskim Mokotowie, przy zjeździe z Trasy Siekierkowskiej. Zauważyli ich przypadkowi przechodnie. 63-letnia kobieta leżała martwa obok samochodu, 62-letni mężczyzna znajdował się w środku auta. Oboje mieli rany postrzałowe; mężczyzna dodatkowo miał ranę kłutą szyi. Mimo reanimacji, nie udało się go uratować.
Sprawę najpierw prowadziła mokotowska prokuratura rejonowa, potem przejęła ją prokuratura okręgowa. Ustalono, że mężczyzna i kobieta przyjechali do Polski z Hamburga. Komendant stołeczny policji powołał specjalny zespół, który wyjaśnia okoliczności tragedii.