RegionalneWarszawaChciał zaprosić rodzinę z Ukrainy. W świetle prawa jest za biedny

Chciał zaprosić rodzinę z Ukrainy. W świetle prawa jest za biedny

Trzeba mieć co najmniej 4 tysiące zł dochodu!

Chciał zaprosić rodzinę z Ukrainy. W świetle prawa jest za biedny

Krzysztof Wiernicki z Warszawy chciał zaprosić do siebie zaprzyjaźnioną 4-osobową rodzinę z Kijowa. Nie może jednak tego zrobić - okazało się, że w świetle prawa jest na to za biedny. O sprawie informuje rozgłośnia radiowa RDC .

Mazowiecki Urząd Wojewódzki wymaga w takiej sytuacji zabezpieczenia finansowego, które pokryje ewentualne koszty utrzymania, zakwaterowania, leczenia, czy też pieniądze potrzebne na powrót do kraju.

- Wychodzimy od takiego najniższego pułapu plus koszty powrotu do kraju. To wychodzi 750 złotych netto. Czyli około tysiąca złotych brutto - tłumaczy dyrektor wydziału do spraw cudzoziemców w urzędzie Izabela Szewczyk.

Krzysztof Wiernicki, aby zaprosić cztery osoby z Ukrainy, powinien mieć 4 tysiące złotych miesięcznego dochodu. Nie ma on jednak stałej pensji, bo prowadzi własną działalność. Raz zarobi więcej, raz mniej.

Drugą opcją jest pokazanie wyciągu z konta. Jednak aby wyrobić przyjaciołom zaproszenie, które będzie ważne przez rok, na koncie musi mieć prawie 50 tysięcy złotych oszczędności!

- Nie każdego stać jest, by trzymać tyle pieniędzy na koncie. Myślę, że nasze państwo powinno o tym pomyśleć. Pomóc - mówi pan Krzysztof w rozmowie z RDC.

Pan Krzysztof rozważa obecnie zaproszenie tylko dwóch osób, choć chciał pomóc wszystkim swoim znajomym. Niestety, wygrała biurokracja.

Każdego dnia do wydziału do spraw cudzoziemców w Warszawie trafia około 70 wniosków o wydanie zaproszenia. Większość dotyczny właśnie obywateli Ukrainy .

Co sądzicie o tej sprawie? Czekamy na Wasze komentarze!

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)