Cadillac Piłsudskiego odzyska swój dawny blask!
Auto będzie można oglądać w specjalnej kabinie przez Pałacem Prezydenckim w Warszawie
W Poznaniu trwają prace nad przywróceniem blasku cadillacowi, który równo 80 lat temu został zamówiony dla marszałka Józefa Piłsudskiego. Paweł Sławiński, w którego warsztacie remontowane jest auto powiedział reporterowi rozgłośni radiowej RMF FM, że auto ma być gotowe na 11 listopada . Od tego dnia będzie je można oglądać w specjalnej kabinie przez Pałacem Prezydenckim w Warszawie.
Zobacz również: Tramwaj-żłobek na ulicach Warszawy [ZDJĘCIA]
Przedwojenna limuzyna, zamówiona dla Marszałka w 1934 roku, ma służyć Prezydentowi RP podczas różnych uroczystości, szczególnie tych o charakterze historycznym.
"Trumnę mi tu szykujecie"
"Cadillac miał podwyższone podwozie, by schorowany Piłsudski mógł wsiadać bez pochylania głowy", powiedział z kolei „Newsweekowi” dr Jan Tarczyński, historyk motoryzacji i przewodniczący zespołu, którego celem jest odbudowa pojazdu Cadillac Fleetwood Special Seven Passenger Limousine, powołanego przez Kancelarię Prezydenta RP i Naczelną Organizację Techniczną ( jest ona właścicielem samochodu).
Marszałek Piłsudski na widok nowego samochodu zareagował podobno z typowym dla siebie sarkazmem: „Trumnę mi tu szykujecie”. Inna sprawa, że nie zdążył się nim najeździć - zmarł bowiem w 1935 roku w Warszawie.
Podczas wojny auto było w Rumunii. Po wojnie korzystało z niego Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego i wtedy właśnie został mocno zdewastowany. W latach 40. wymontowano silnik i osprzęt, wycięto nożem skórzaną tapicerkę z drzwi i siedzeń. Dziś doprowadzenie samochodu do stanu świetności będzie kosztować kilkaset tysięcy złotych.
Zobacz również: Warszawa w latach 1890-1899 [Niesamowite zdjęcia]