RegionalneWarszawaBędzie projekt uchwały o zburzeniu PKiN? Nietypowa prośba do władz Warszawy

Będzie projekt uchwały o zburzeniu PKiN? Nietypowa prośba do władz Warszawy

"Niech przykładem będzie dla Was likwidacja w latach 20. ubiegłego wieku soboru Świętego Aleksandra Newskiego na placu Saskim".

Będzie projekt uchwały o zburzeniu PKiN? Nietypowa prośba do władz Warszawy

22.07.2015 12:00

Rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie dr Jerzy Bukowski wysłał list do stołecznej rady miasta i prezydent Warszawy. Prosi w nim o podjęcie uchwały o zburzeniu Pałacu Kultury i Nauki - „daru narodu radzieckiego dla narodu polskiego”.

Treść listu do władz Warszawy publikujemy w całości:

"W imieniu Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie zwracam się do Szanownych Państwa o podjęcie uchwały o zburzeniu Pałacu Kultury i Nauki - jednego z najbardziej widocznych symboli zniewolenia Polski przez Związek Sowiecki.

Wkrótce przypada 60. rocznica zakończenia budowy w centrum stolicy obiektu, którego patronem był przez długie lata jeden z największych zbrodniarzy w historii ludzkości - Józef Stalin. Ten narzucony nam siłą socrealistyczny „dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego” miał po wsze czasy utrwalać podległość naszej ojczyzny sowieckiemu imperium.

W ostatnich miesiącach wiele samorządów gminnych zdecydowało o rozbiórce pomników sławiących Armię Czerwoną i jej żołnierzy, wśród których było mnóstwo katów narodu polskiego, by wspomnieć tylko generała Iwana Czerniachowskiego. Wzywam więc władze Miasta Stołecznego Warszawy, aby uczciły 60. rocznicę oddania do użytku tego architektonicznego monstrum, mającego przypominać Polakom, że są niewolnikami Sowietów, decyzją o zburzeniu go.

Niech przykładem będzie dla Was likwidacja w latach 20. ubiegłego wieku soboru Świętego Aleksandra Newskiego na placu Saskim - jednej z najwyższych budowli ówczesnej Warszawy. Wzniesiono go na polecenie zaborczych władz rosyjskich w takim samym celu, jak PKiN: by stanowił zewsząd widoczny symbol carskiego panowania na ziemiach polskich. Władze odrodzonej Rzeczypospolitej nie miały najmniejszych wątpliwości, aby tę budowlę szybko rozebrać, ponieważ jej istnienie uwłaczało powadze niepodległego państwa. Taki sam los powinien spotkać Pałac Kultury i Nauki".

Kraków, 19 lipca 2015, rzecznik POKiN, dr Jerzy Bukowski

PKiN podzielił warszawiaków

Obecność Pałacu na pl. Defilad budzi wśród mieszkańców skrajne emocje. Jedni są do niego przywiązani, inni nie wyobrażają sobie, by symbol zamierzchłych czasów dalej górował nad miastem. - Byłbym bardziej za wyburzeniem tego radzieckiego potworka. Jego obecność w samym centrum miasta to jak splunięcie w twarz - pisze czytelnik WawaLove.pl. Są też tacy, którzy stają w jego obronie. - PKiN zawsze był budynkiem o dwóch twarzach. Nawet w latach 50. albo się go bano, albo go szanowano, albo kochano, albo nienawidzono, albo dostrzegano pozytywne cechy, albo widziano tylko gruz starej Warszawy. Prawda jest taka, że architektonicznie cały kompleks pałacowy to niebanalny projekt, którego jakość budulców zawstydza wszystkie inne - pisze nasz czytelnik.

W innym komentarzu czytamy: "piękny zabytek tamtych lat. Powinien stać i przypominać minione czasy jako kawałek historii". Natomiast nasz czytelnik Andrzej, zwolennik zburzenia PKiN ma pomysł, co mogłoby pojawić się na jego miejscu: "wyburzyć stalinowski Pałac Kultury i postawić Łuk Triumfalny upamiętniający setną rocznicę Cudu nad Wisłą, którą będziemy obchodzić 2020 roku". Wypowiadają się też warszawiacy, którzy PKiN z sentymentem wspominają jeszcze z dawnych lat. "On powstał dla ludzi Warszawy, był dla ludzi Warszawy, do dziś można tam przyjść, do dziś jest tam pełno pożytecznych oddziałów i instytucji. Pamiętam jak za dzieciaka chodziło się na basen do "młodzieży" albo do Kinoplexu na randkę" - pisze czytelnik WawaLove.pl.

Do zburzenia nigdy nie dojdzie

Wszystkie prośby w sprawie usunięcia Pałacu z pl. Defilad nigdy nie zostaną spełnione. Jak tłumaczy Agnieszka Kłąb z Urzędu m.st. Warszawa, zburzenie PKiN jest niemożliwe chociażby z prawnego punktu widzenia: - Został on wpisany do rejestru zabytków. Oznacza to, że PKiN ma wartość historyczną, artystyczną i naukową, i nigdy nie zostanie zniszczony.

To także ogromna przestrzeń, którą miasto w dobry sposób wykorzystuje. - Robimy wszystko, by mieszkańcy Warszawy mieli z niego pożytek. Staramy się wykorzystać przestrzeń PKiN tak, by oswoić z nim warszawiaków - podkreśla Kłąb. Stąd między innymi projekt "Plac Defilad", w ramach którego realizowany jest cykl wydarzeń, tworzący tętniące życiem centrum miasta.

W obronie Pałacu Kultury i Nauki stanęli również twórcy warszawskiego projektu "Pożar w Burdelu". Aktor Oskar Hamerski w piosence pt. "Pałac Kultury Polakiem" wciela się w rolę samego zainteresowanego. Personifikuje budynek stojący na pl. Defilad, który "mówi" przez usta Hamerskiego: "Chcę łączyć, a nie dzielić". Posłuchajcie:

Obraz
rada miastajubileuszpkin
Zobacz także
Komentarze (0)